Komisja Etyki Rady Reklamy wydała stanowisko dotyczące „eko-nazewnictwa”. Zwraca w nim uwagę na nadużywanie takich określeń jak „ekologiczny” czy „przyjazny środowisku” i uczula na przejawy greenwashingu. „Jakkolwiek Komisja Etyki Rady Reklamy zdaje sobie sprawę z faktu braku jednoznacznej definicji pojęcia »ekologiczności«, jednocześnie uważa za istotne zwrócenie uwagi na fakt nadużywania tego rodzaju określeń” – zaznacza organizacja.
Organizacja przyjrzała się zagadnieniu w odpowiedzi na coraz liczniejsze skargi konsumenckie składane do Komisji na nadużycia określeń typu „eko”, „ekologiczny”, „bio” itp., „które zdaniem części konsumentów wprowadzają w błąd i przyczyniają się do kreowania nieprawdziwego wizerunku reklamowanych za ich pomocą produktów”.
Z komunikatu wynika, że zespoły orzekające Komisji Etyki Rady Reklamy podczas posiedzeń stwierdziły „liczne przypadki greenwashingu dokonywanego poprzez stosowanie szczególnego rodzaju nazewnictwa w przekazach reklamowych”. Organizacja chce, by autorzy przekazów reklamowych przestali wykorzystywać „w sposób nadmierny i dowolny” pojęcia takie jak „ekologiczny”, „przyjazny środowisku” czy przedrostki „eko” oraz „bio”.
Apeluje również o zmiany nazw produktów typu „ekogroszek”. Zdaniem Komisji Etyki Rady Reklamy odpowiednim określeniem w tym przypadku będzie „paliwo drobne”.
Komisja, powołując się na opinie ekspertów, zaznacza, że także „sugerowanie w przekazie reklamowym, że produkty typu ekogroszek lub biomasa są przyjazne środowisku, należy uznawać za greenwashing”. Organizacja przytacza decyzję niezależnej organizacji nadzorującej branżę reklamową w Wielkiej Brytanii (Advertising Standards Authority – ASA) z 2018 roku o oficjalnym zakazie reklamy tamtejszego dostawcy energii odnawialnej „za twierdzenie, że dostarczana przez niego energia elektryczna pochodząca ze spalania biomasy nie emituje dwutlenku węgla”.
„Zgodnie z opinią przedstawioną Komisji Etyki Rady Reklamy przez organizację ekspercką Client Earth, cyt. poza emitowaniem dwutlenku węgla, popularność spalania biomasy przyczynia się do pomniejszania powierzchni lub pogarszania stanu lasów wskutek zwiększonych wskaźników pozyskiwania drewna, blokując ich potencjał w walce ze zmianą klimatu. Powyższe oznacza, że zastępowanie paliw kopalnych biomasą, w tym brykietem drzewnym, nie tylko nie przyczynia się do ograniczenia zmiany klimatu, ale w istocie ją pogarsza. Trudno o bardziej jednoznaczny argument przeciwko nazywaniu biomasy produktem (paliwem) ekologicznym” – czytamy w stanowisku.
Komisja odniosła się także do wykorzystywania „nazwy własnej produktów typu ekogroszek” – organizacja zaznacza, że ma świadomość, że taki zabieg jest dopuszczalny, „a niekiedy konieczny, z braku alternatywnego nazewnictwa”. Podkreśla jednak, że potrzebne są zmiany w tym zakresie, ponieważ posługiwanie się przedrostkiem »eko« może wprowadzać potencjalnych konsumentów w błąd, sugerując, że produkt jest przyjazny środowisku. „Tymczasem, jak wykazały badania przeprowadzone w lutym 2021 r. zlecone przez Fundację Client Earth, »ekogroszki« emitują ponadnormatywne ilości pyłów, nawet czterdziestokrotnie więcej niż wskazuje norma, rakotwórczy benzoapiren, którego stężenia osiągają w Polsce rekordowe wartości, a także parametry jednego z przebadanych »ekogroszków« są niezgodne z deklaracją producenta, co wprowadza kupujących w błąd (greenwashing). Co więcej, przebadane »ekogroszki« emitują ponadnormatywne ilości tlenku węgla oraz tlenków azotu” – wyjaśnia Komisja Etyki Rady Reklamy.
Rada Reklamy pracuje obecnie nad załącznikiem do Kodeksu Etyki Reklamy, który będzie poświęcony wyłącznie sprawom greenwashingu w przekazach reklamowych. Ma on być gotowy do połowy 2022 roku. (mb)