Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Co czwarta agencja PR ma długi. firmy zajmujące się marketingiem, reklamą oraz pr-em mają ponad 112,7 mln zł zadłużenia – wynika z danych krajowego rejestru długów. okazuje się, że powodem ich zaległości finansowych jest fakt, że same nie otrzymują wynagrodzeń od klientów. jak wyjaśnia krd w komunikacie, na kondycję finansową firm reklamowych i pr przełożyła się najpierw pandemia, kiedy to wielu ich klientów ograniczyło działalność i zmniejszyło wydatki marketingowe, a później – atak rosji na ukrainę, po którym również część firm ograniczyła działania promocyjne. „problemy finansowe branży w większości wynikają z niskiej moralności płatniczej kontrahentów, a także ze specyfiki działalności. wielu przedsiębiorców wychodzi z założenia, że gdy pojawia się kryzys, to w pierwszej kolejności należy ciąć wydatki na reklamę i marketing. w efekcie albo wstrzymują realizację rozpoczętych projektów albo rezygnują ze współpracy, albo przestają w ogóle regulować płatności w terminie” – czytamy. według krd klienci są im obecnie winni 176,3 mln zł. największe długi oraz najwyższą łączną liczbę dłużników mają agencje reklamowe: na koniec i półrocza 2022 roku zaległości 3745 z nich wyniosły 98,9 mln zł. średni dług przedsiębiorstwa z tej branży to 26,4 tys. zł. branża pr ma z kolei 6,5 mln zł zadłużenia – podaje krd. twórcy raportu zakładają, że na polskim rynku funkcjonują 934 agencje z branży pr (powołując się na dane exacto), co oznacza, że już co czwarta firma public relations (26,7 proc.) widnieje w krd jako dłużnik. okazuje się, że problem z zatorami płatniczymi najsilniej dotyka tych najmniejszych. ponad połowa (60,9 mln zł) łącznego zadłużenia branży notowanego w krd należy do jednoosobowych działalności gospodarczych. czytamy bowiem, że 90 proc. firm z sektora komunikacji marketingowej to małe i średnie przedsiębiorstwa, z czego niemal połowę stanowią małe, a 38 proc. – mikrofirmy (zatrudniające do 10 osób). z danych krd wynika też, że pod względem zadłużenia przoduje mazowsze – to tu działa co trzeci dłużnik. prawie połowa polskich agencji reklamowych zlokalizowana jest bowiem w warszawie. w sumie firmy z województwa mazowieckiego zalegają na sumę 41,5 mln zł. kolejne regiony to śląsk, małopolska i wielkopolska, których zadłużenie wynosi odpowiednio 13,2 mln zł, 11,5 mln zł i 11,1 mln zł. jak czytamy, firmy z najmniejszymi długami prowadzą działalność w województwach świętokrzyskim, podlaskim i opolskim. wierzyciele branży reklamy i pr to najczęściej fundusze sekurytyzacyjne, które kupiły je od innych podmiotów na rynku (np. banków, ubezpieczycieli czy dystrybutorów energii) – podaje krd. dług tego sektora wynosi 48,1 mln zł. 11,7 mln zł branża promocji powinna z kolei uregulować względem operatorów telefonicznych, a 11,2 mln zł wynoszą zaległości względem firm leasingowych. najwięksi dłużnicy branży marketingowej to handel, budownictwo, transport i sektor opieki zdrowotnej – dowiadujemy się. zadłużenie branży handlowej wynosi 46,6 mln zł. z kolei zaległości budownictwa opiewają na 18,2 mln zł, a transport i gospodarka magazynowa mają do zapłacenia 16 mln zł. ponad 15 mln zł długu ma natomiast opieka zdrowotna. (mb).
Firmy zajmujące się marketingiem, reklamą oraz PR-em mają ponad 112,7 mln zł zadłużenia – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Okazuje się, że powodem ich zaległości finansowych jest fakt, że same nie otrzymują wynagrodzeń od klientów.
Jak wyjaśnia KRD w komunikacie, na kondycję finansową firm reklamowych i PR przełożyła się najpierw pandemia, kiedy to wielu ich klientów ograniczyło działalność i zmniejszyło wydatki marketingowe, a później – atak Rosji na Ukrainę, po którym również część firm ograniczyła działania promocyjne. „Problemy finansowe branży w większości wynikają z niskiej moralności płatniczej kontrahentów, a także ze specyfiki działalności. Wielu przedsiębiorców wychodzi z założenia, że gdy pojawia się kryzys, to w pierwszej kolejności należy ciąć wydatki na reklamę i marketing. W efekcie albo wstrzymują realizację rozpoczętych projektów albo rezygnują ze współpracy, albo przestają w ogóle regulować płatności w terminie” – czytamy.
Według KRD klienci są im obecnie winni 176,3 mln zł. Największe długi oraz najwyższą łączną liczbę dłużników mają agencje reklamowe: na koniec I półrocza 2022 roku zaległości 3745 z nich wyniosły 98,9 mln zł. Średni dług przedsiębiorstwa z tej branży to 26,4 tys. zł.
Branża PR ma z kolei 6,5 mln zł zadłużenia – podaje KRD. Twórcy raportu zakładają, że na polskim rynku funkcjonują 934 agencje z branży PR (powołując się na dane Exacto), co oznacza, że już co czwarta firma public relations (26,7 proc.) widnieje w KRD jako dłużnik.
Okazuje się, że problem z zatorami płatniczymi najsilniej dotyka tych najmniejszych. Ponad połowa (60,9 mln zł) łącznego zadłużenia branży notowanego w KRD należy do jednoosobowych działalności gospodarczych. Czytamy bowiem, że 90 proc. firm z sektora komunikacji marketingowej to małe i średnie przedsiębiorstwa, z czego niemal połowę stanowią małe, a 38 proc. – mikrofirmy (zatrudniające do 10 osób).
Z danych KRD wynika też, że pod względem zadłużenia przoduje Mazowsze – to tu działa co trzeci dłużnik. Prawie połowa polskich agencji reklamowych zlokalizowana jest bowiem w Warszawie. W sumie firmy z województwa mazowieckiego zalegają na sumę 41,5 mln zł. Kolejne regiony to Śląsk, Małopolska i Wielkopolska, których zadłużenie wynosi odpowiednio 13,2 mln zł, 11,5 mln zł i 11,1 mln zł. Jak czytamy, firmy z najmniejszymi długami prowadzą działalność w województwach świętokrzyskim, podlaskim i opolskim.
Wierzyciele branży reklamy i PR to najczęściej fundusze sekurytyzacyjne, które kupiły je od innych podmiotów na rynku (np. banków, ubezpieczycieli czy dystrybutorów energii) – podaje KRD. Dług tego sektora wynosi 48,1 mln zł. 11,7 mln zł branża promocji powinna z kolei uregulować względem operatorów telefonicznych, a 11,2 mln zł wynoszą zaległości względem firm leasingowych.
Najwięksi dłużnicy branży marketingowej to handel, budownictwo, transport i sektor opieki zdrowotnej – dowiadujemy się. Zadłużenie branży handlowej wynosi 46,6 mln zł. Z kolei zaległości budownictwa opiewają na 18,2 mln zł, a transport i gospodarka magazynowa mają do zapłacenia 16 mln zł. Ponad 15 mln zł długu ma natomiast opieka zdrowotna. (mb)