czwartek, 21 listopada, 2024
Strona głównaPublikacjeRozmowa z... Francisem Inghamem, pełniącym funkcję PRCA Director General & ICCO Executive...

Rozmowa z… Francisem Inghamem, pełniącym funkcję PRCA Director General & ICCO Executive Director

PRoto.pl: W lutym napisał Pan w serwisie Huffington Post, że nowa brytyjska ustawa o lobbingu „nie wytrzyma próby czasu”. Czemu to nowe prawo jest tak krytykowane?

Francis Ingham, PRCA Director General & ICCO Executive Director: Ustawa o lobbingu jest wadliwa z kilku powodów. Po pierwsze, ponieważ 9 na 10 lobbystów nie zostanie objętych tymi przepisami – jeśli ktoś pracuje dla międzynarodowej korporacji, agencji pozarządowej lub związku zawodowego, te przepisy nie będą go obowiązywały. Po drugie, gdy wybucha skandal związany z lobbingiem, dotyczy on polityków, a nie lobbystów. Politycy powinni uporządkować własne podwórko, zanim zabiorą się za regulowanie części naszej branży.

PRoto.pl: Pytam, ponieważ w Polsce mamy również problem z uregulowaniem lobbingu. Ustawodawca bał się lobbystów, więc ustanowił bardzo restrykcyjne prawo. W efekcie większość z nich działa poza oficjalnym rejestrem, bo jako zarejestrowani lobbyści mogą bardzo niewiele. Jaki jest zatem najlepszy sposób na uczynienie lobbingu bardziej przejrzystym?

F.I.: Przejrzystość to krok naprzód. W Wielkiej Brytanii prowadzimy rejestr lobbystów. Aktualizowany cztery razy do roku, zawiera dane o lobbystach i ich klientach. Członkowie PRCA rejestrują się w nim, ponieważ jest to dla nich rodzaj nobilitacji – dzięki temu pokazują, że są szanowanymi, etycznie działającymi profesjonalistami.  Naszym zdaniem to jest właśnie najlepsza droga.

PRoto.pl: Kwestia prawodawstwa dotyczącego lobbingu to nie jedyny problem, wspólny dla Polski i Wielkiej Brytanii. W październiku 2011 roku PRCA rozpoczęła kampanię, której celem było wyeliminowanie bezpłatnych praktyk. Kwestia wynagradzania praktykantów budzi kontrowersje również w Polsce. Czy po trzech latach od rozpoczęcia kampanii PRCA, bezpłatne praktyki zdarzają się często w branży PR?

F.I.: Nadal się zdarzają, ale są już mniej powszechne. W zeszłym tygodniu rozpoczęliśmy akcję, której celem jest zobowiązanie agencji do przyjęcia określonej liczby płatnych praktykantów, z uczelni będących poza elitarną „Grupą Russella”. W chwili obecnej 8 agencji zadeklarowało udział w akcji i liczymy, że większość pozostałych uczyni to niedługo. Nasza branża powoli uzmysławia sobie, że bezpłatne praktyki nieuchronnie prowadzą do wykluczenia dużej grupy osób i tym samym odcinają agencje od dużego zasobu talentów, których potrzebują.

PRoto.pl: W Polsce większość agencji nie płaci swoim praktykantom. Ich słabe przygotowanie i brak umiejętności często są podawane jako przyczyna braku wynagrodzenia. Czy w Wielkiej Brytanii branża PR ma podobny problem?

F.I.: Myślę, że to po prostu wymówka. Jeśli pracujesz dla firmy, to zasługujesz na wynagrodzenie. Ze względów etycznych i prawnych nie podlega to dyskusji.

Natomiast zgadzam się, jeśli chodzi o szerszy problem słabego przygotowania w szkole. Zbyt wiele dzieci opuszcza szkołę bez podstawowych umiejętności matematycznych czy językowych. Oraz bez utrwalonego etosu pracy, czy na przykład nawyku porannego wstawania na czas i przychodzenia do biura.

PRoto.pl: PRCA przykłada także uwagę do innych zagadnień, takich jak etyka branży. Po kryzysie krymskim niektóre media zaczęły przyglądać się agencjom pracującym dla wschodnich przywódców. Znanym przykładem jest agencja Bell Pottinger, która pracowała np. dla Aleksandra Łukaszenki. Czy Pana zdaniem dopuszczalne jest wspieranie polityków, znanych również z łamania praw człowieka?

F.I.: Agencje powinny być zdolne do współpracy z każdym człowiekiem i każdą firmą, która działa legalnie. Jednak powinny także informować o tym, kim są ich klienci, konsekwentnie trzymać się decyzji o współpracy z nimi i ich wspierać. Właśnie tak działają członkowie PRCA – jeśli decydują się na pracę dla klienta o kwestionowanej reputacji, wiedzą, że może ona zrazić innych, potencjalnych klientów.

PRoto.pl: Na koniec przenieśmy się w przyszłość. Podczas spotkania ICCO w Krakowie będzie Pan dyskutował, wraz z innymi PR-owcami, o trendach w public relations. Co, Pana zdaniem, będzie dominującym trendem w nadchodzących latach? Przyszłość będzie należeć do wielkich korporacji typu Publicis-Omnicom, oferujących zintegrowaną, wielokanałową komunikację?

F.I.: Wielkie korporacje rzeczywiście będą się rozwijać. I nie tylko one, ale także mniejsze, wyspecjalizowane agencje. Z perspektywy osoby zasiadającej zarówno w PRCA jak i ICCO zauważam, że branża rośnie we wszystkich sektorach i obszarach, agencje są coraz bardziej pewne wartości dostarczanych klientom i patrzą z pewnością w przyszłość. Bo przyszłość należy do PR.

Rozmawiał Karol Schwann

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj