Krajowy Rejestr Długów opublikował najnowsze dane, według których zadłużenia branży MICE (meetings, incentives, conferences, exhibitions, tj. spotkań, imprez motywacyjnych, konferencji i targów) spadły w ciągu ostatniego roku o blisko 8 mln zł i obecnie wynoszą 25,2 mln zł.
Jak czytamy, branża MICE była wśród tych, które pandemia doświadczyła najmocniej i mimo ostatniego wzrostu, wciąż jest hamowana przez kryzys, który skłania klientów do oszczędzania. KRD podaje, że kwota zadłużenia branży pod koniec 2019 roku, przed pandemią i lockdownami, wynosiła 12,6 mln zł.
Trwające ograniczenia oraz obawy klientów przed organizowaniem i uczestnictwem w wydarzeniach zmusiły agencje do zamrożenia działalności. Przełożyło się to na zmiany, jakie zaszły na tym rynku. Firmy musiały zredukować zatrudnienie, a wyspecjalizowani pracownicy zaczęli szukać miejsca w innych sektorach gospodarki.
Klienci branży MICE teraz wykazują powściągliwość z powodu rosnącej inflacji. Jak czytamy, często ze względu na wysokie ceny biletów rezygnują z uczestnictwa w wydarzeniach.
„Podczas pandemii zaległości branży rosły aż do września ubiegłego roku, kiedy osiągnęły apogeum z sumą 33,1 miliona złotych. Obecne zadłużenie to spadek o prawie 8 milionów złotych. Oznacza to, że sytuacja sektora się stabilizuje, ale nie można uznać, że wraca na dawne tory. Największą bolączką firm eventowych jest obecnie brak specjalistów. Pandemia przetrzebiła rynek i trudno wypełnić lukę po doświadczonych pracownikach, którzy w profesjonalny sposób potrafili zorganizować wydarzenia. To nie wpływa korzystnie na biznes branży MICE” – mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Z całej kwoty zadłużenia, 20,2 mln zł należy do spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Jednoosobowe działalności gospodarcze mają 5 mln zł niezapłaconych rachunków. Zaległości ma dziś 400 podmiotów. Średnie zadłużenie niemal podwoiło się w stosunku do 2019 roku i sięga 63 tys. zł, podczas gdy wówczas było to 33,2 tys. zł.
Najwięcej, ok. 40 proc. długów, przypada na firmy z województwa mazowieckiego. Mają one blisko 10 mln zł zaległości. Drugie miejsce zajmują przedsiębiorstwa ze Śląska z kwotą 9,3 mln zł, a trzecie z Wielkopolski z sumą 2,3 mln zł.
Na zapłatę od firm MICE czekają przede wszystkim instytucje finansowe (banki, leasing, ubezpieczyciele) – uzbierało się tu 14,8 mln zł zaległości. Następne w kolejce są przedsiębiorstwa budowlane, które powinny otrzymać 5,5 mln zł. Natomiast firmy handlowe nie otrzymały 958 tys. zł.
Źródło: Krajowy Rejestr Długów
Branża MICE sama jest także wierzycielem i ma do odzyskania od klientów 10,9 mln zł. (bs)