Mieszkańcy Brugii, miasta położonego w Belgii, borykają się z tłumami turystów w okresie wakacyjnym – podaje businessinsider.com.pl, powołując się na AFP.
„Teraz naprawdę osiągnęliśmy czerwoną linię. Nie potrzebujemy już więcej turystów, wystarczy” – powiedział architekt Arnout Goegebuer w rozmowie z agencją.
Jak zauważa źródło, do miasta, w którym mieszka 119 tys. ludzi, każdego roku przyjeżdża 8 mln turystów, zazwyczaj na jednodniowe wycieczki.
W sierpniu 2022 roku Holidu, wyszukiwarka ofert wakacyjnych i nieruchomości, opublikowało ranking najbardziej przeludnionych europejskich kierunków turystycznych. Wenecja, Brugia i grecka wyspa Rodos zostały umieszczone na drugim miejscu. Z kolei chorwackie miasto Dubrownik zajęło pierwsze miejsce w tym zestawieniu – informuje źródło.
Jak czytamy dalej, turystyka zapewnia mieszkańcom Brugii dochody i miejsca pracy oraz podnosi prestiż miasta. Ich zdaniem jednak liczba odwiedzających powinna być bardziej zrównoważona. Ze statków wycieczkowych, które cumują w porcie Zeebrugge, schodzą tłumy pasażerów, którzy spędzają na lądzie zaledwie kilka godzin, co stanowi problem dla mieszkańców.
W 2019 roku Brugia wprowadziła pięcioletnią strategię, która miała na celu zwiększenie liczby noclegów oraz zachęcenie do odwiedzin turystów, szczególnie tych zainteresowanych kulturą i lokalną kuchnią. Jednak ze względu na ograniczenia w podróżowaniu, wywołane obostrzeniami związanymi z pandemią w latach 2020-2021, rezultaty podjętych działań nie są jednoznaczne – czytamy.
Podobne rozwiązania wprowadziły także takie miasta jak Wenecja i Amsterdam. (af)