Opublikowanie sprawozdania finansowego firmy, możliwość przeprowadzenia wywiadu z dyrektorem czy wiadomość na wyłączność redakcji – tymi informacjami najpewniej zainteresujemy dziennikarzy. Zanim jednak PR-owiec wyjdzie z którąś z tych propozycji, powinien się upewnić czy jest ją w stanie zrealizować – czytamy w prnesonline.com.
Portal prnewsonline.com przypomina sprawę skandalu z udziałem prezentera NBC Nigtly News – Briana Williamsa. Dziennikarz skłamał na wizji, że razem z weteranami wojny irackiej był na pokładzie zaatakowanego śmigłowca. W rzeczywistości leciał innym helikopterem, który miał lądowanie awaryjne z powodu burzy piaskowej. Williams stracił na wiarygodności i musiał zrezygnować z zawodu. Zdaniem autora artykułu, tamta historia potwierdza, że największymi wartościami dla redaktorów są rzetelność i wiarygodność. Z drugiej strony, wyżej opisana anegdota jest także lekcją dla PR-owców o tym, czego nie mówić dziennikarzom, by nie zrazić ich do siebie.
„Mamy dla Ciebie ekskluzywną informację”: zanim podzielisz się z redaktorem tą wiadomością, upewnij się czy nikt w firmie nie wysłał podobnego komunikatu innej redakcji. Inaczej dziennikarz straci do Ciebie zaufanie i nie będzie traktował poważnie Twoich późniejszych prób kontaktu.
„Mogę zaproponować wywiad z dyrektorem firmy” – jak przyznaje autor artykułu, zanim PR-owiec wyjdzie się z taką propozycją, warto by potwierdził czy jego szef rzeczywiście jest optymistycznie nastawiony do tej propozycji, czy jedynie wspomniał o takiej ewentualności podczas omawiania strategii projektu.
„Mogę podać dane finansowe, statystyki, dane firmowe” – dla dziennikarza to najbardziej pożądany typ wiadomości . Jednak to, co dla działu komunikacji może być uznane za godne polecenia materiał prasowy, dla działu finansowego już ogólnodostępną informacją nie jest. „Najpierw zadbaj o komunikację wewnętrzną” – radzi autor. (mw)