Facebook oferuje wynagrodzenie najaktywniejszym twórcom TikToka za udostępnianie swoich treści w nowej opcji Reels na Instagramie – podaje socialmediatoday.com. Firma może przeznaczyć setki tysięcy dolarów na gratyfikacje dla tiktokerów, którzy zmienią miejsce publikacji swoich nagrań – informuje źródło za The Wall Street Journal.
Czytamy, że Reels, które oparte jest na zasadach działania TikToka, może okazać się bezpieczniejszym miejscem dla twórców. Jak tłumaczy źródło, ma to związek z przypuszczeniami, że TikTok będzie blokowany w kolejnych państwach, tak jak miało to już miejsce w Indiach. Ewentualne zawieszanie serwisu (również z powodu podejrzeń, że chińska platforma korzysta z oprogramowania szpiegowskiego) w innych regionach przestraszy twórców na tyle, że otatecznie skorzystają oni z oferty Facebooka – czytamy dalej.
Dowiadujemy się również, że chociaż TikTok stał się główną platformą wideo, nie ma on jeszcze rozwiniętego systemu zapewniającego wynagrodzenie dla najlepszych twórców za ich pracę, tak jak ma to miejsce na Facebooku czy YouTubie.
Czytamy też, że TikTok w odpowiedzi na działania Facebooka udostępnił fundusz dla najbardziej ambitnych twórców. Źródło zauważa jednak, że fundusz nie pomoże, jeśli platforma zostanie zbanowana.
Socialmediatoday.com zwraca uwagę, że o ewentualnym „przejściu” twórców zadecyduje to, na ile Reels będzie odmienne od TikToka. Jeśli użytkownicy natkną się na więcej treści, które im się podobają, TikTok straci użytkowników, ale jeśli opcja będzie jedynie naśladować konkurencję, to sytuacja może nie być aż tak korzystna dla Facebooka – czytamy dalej.
Facebook potwierdził, że w sierpniu 2020 roku Reels pojawi się w większej liczbie regionów (opcja jest już dostępna w Brazylii, Francji, Niemczech i Indiach) – dodaje źródło. (kd)
