Postępowanie wyjaśniające koncernu Bayer w sprawie działań FleishmanHillard, która lobbowała o poparcie dla produktów Monsanto, oczyściło agencję z zarzutów – podaje holmesreport.com. W maju 2019 roku media podawały, że firma PR sporządzała listy osób, na które należałoby wpłynąć, by zyskać poparcie dla produktów wspomnianej marki. Od lat środowiska naukowe i konsumenckie próbują udowodnić, że niektóre ich składniki powodują nowotwory.
Działalność FleishmanHillard została opisana przez francuskie media. Doniesienia wywołały kontrowersje w obliczu dyrektywy o ochronie danych osobowych i jawności lobbingu. Osoby z listy miały nie wiedzieć, że się na niej znajdują. Bayer po publikacjach zawiesił współpracę z agencją i wynajął zewnętrzną firmę prawniczą, która miała zweryfikować legalność działań FleishmanHillard.
Zarzuty mediów, według których firma PR nielegalnie zbierała poufne lub prywatne informacje, były bezpodstawne – stwierdziła cytowana przez holmesreport.com kancelaria Sidley Austin, którą wynajął Bayer. O ile listy osób rzeczywiście były budowane po to, by wspierać sprawy Monsanto, o tyle prawnicy nie znaleźli dowodów na to, że FleishmanHillard złamał prawo.
Bayer nie odnowił jednak w pełni współpracy z agencją. Do obsługi działań związanych z public affairs i zrównoważonym rozwojem wybrał „innych partnerów”. Koncern wciąż jednak wspiera się usługami FleishmanHillard w zakresie komunikacji produktu i marki – powiedział holmesreport.com rzecznik.
Nadużyć w działaniu agencji nie dopatrzyła się też niemiecka rada ds. public relations – zwraca uwagę źródło. (mp)