Firma odzieżowa Gap spotkała się z krytyką internautów z Chin – pisze portal money.cnn.com. W tamtejszej sieci społecznościowej Weibo opublikowano zdjęcia przecenionego T-shirtu marki, który sprzedawano w Kanadzie. Użytkownicy zauważyli, że na nadruku mapy zabrakło Tajwanu i wysp na Morzu Południowochińskim.
Money.cnn.com przypomina, że Chiny traktują wspomniane miejsca jako integralne części własnego terytorium, a na każdą sugestię, że jest inaczej, reagują oburzeniem. Tajwan jest przez nie uznawany za zbuntowaną prowincję – czytamy.
Gap na oburzenie internautów zareagował przeprosinami i wycofaniem budzącego kontrowersje produktu z chińskiego rynku. Źródło jednak zauważa, że firma nie informuje, czy koszulka z mapą zniknie również ze sklepów w innych krajach.
Chiny – przyznaje money.cnn.com – od wielu lat zwracają uwagę różnym firmom i instytucjom, by szanowały wyznaczone przez nich granice terytorialne. Źródło dla przykładu podaje żądania azjatyckiego państwa wysłane do ponad 30 linii lotniczych, w tym kilku amerykańskich, by usunęły ze swoich stron wszelkie sugestie, jakoby Tajwan, Hongkong czy Makau nie były częścią Chin. Biały Dom nazwał wówczas działania Pekinu „orwellowskim nonsensem”. (mp)