Amerykański Business Insider pisze o zakusach Google’a na przejęcie Snapchata. Portal powołuje się na informacje od trzech osób „znających sprawę” – w kręgach branży technologicznej mówi się ponoć, że w ostatnim czasie koncern przedstawiał swoją ofertę już dwa razy. Jak czytamy na businessinsider.com, wiadomości te pojawiły się, gdy Snap odnotował spadek akcji.
Pierwsze rozmowy miały miejsce tuż przed pozyskaniem finansowania przez firmę Evana Spiegela w maju 2016 roku. Capital G – fundusz zarządzany przez właściciela Google’a, Alphabet – był jednym z oferentów w procesie. Aplikacja mobilna była wtedy wyceniana na 20 miliardów dolarów.
Kolejne rozmowy o potencjalnej transakcji odbywały się ponoć także w marcu 2017 roku, zanim Snapchat wszedł na nowojorską giełdę. Wtedy firma była warta 30 miliardów dolarów.
Nie wiadomo jednak, na jakim poziomie były prowadzone negocjacje – czytamy.
Jak informuje portal, przedstawiciel Snapchata zaprzeczył tym doniesieniom, a Google odmówił komentarza.
Nieoficjalnie mówi się, że firmy są sobie bliskie, a prezes Alphabetu Eric Schmidt oraz CEO Snapa darzą się bardzo dużym szacunkiem. Jak twierdzi Business Insider, Snapchat „byłby ważnym uzupełnieniem portfolio” Google’a. Pierwsze pogłoski o ofertach giganta z Mountain View miały miejsce w 2013 roku.
Obecnie akcje Snapchata wyceniane są na około 14 miliardów dolarów. Jak jednak twierdzą ludzie z otoczenia Spiegla, ten nie zamierza sprzedawać swojej firmy.
(bm)