sobota, 21 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościInternauci nie czytają tego, czym się dzielą i w co klikają

Internauci nie czytają tego, czym się dzielą i w co klikają

„Przez 20 lat wydawcy uganiali się za statystykami odsłon, współczynnikiem odwzorowującym liczbę osób trafiających na daną stronę. Im więcej wyświetleń, tym więcej czytelników oraz tym większy sukces strony. A przynajmniej tak nam się wydawało” – pisze w serwisie Time.com Tony Haile, prezes firmy analitycznej Chartbeat.

Chartbeat przeanalizowało 580 tys. postów opublikowanych na 2 tys. stron, które łącznie zanotowały 2 mld odsłon. Z badania wynika, że twórcy treści internetowych mają mniej niż 15 sekund na zainteresowanie czytelnika. Tak mało czasu na przeglądanie poszczególnych stron poświęca większość (55 proc.) internautów. Jeśli wziąć pod uwagę tylko strony z artykułami, sytuacja jest nieco lepsza. Dalej jednak odsetek ten wynosi ponad 30 proc. „Świat mediów szaleje na punkcie oszustwa, jakim są statystyki klikalności, a powinien bardziej przejmować się odsetkiem czytelników, którzy nie czytają tego, w co klikają” – pisze Haile.

Jak czytamy, im więcej czasu dana osoba poświęca na lekturę danej strony, tym większe prawdopodobieństwo, że na nią wróci. I to właśnie wierni czytelnicy są najbardziej wartościowi.

Źródło: A Comprehensive Guide to Traffic Sources and Audience Behavior

Haile rozprawia się także z mitem dotyczącym dzielenia się treściami. Zdawać by się mogło, że im częściej dana treść jest udostępniana, tym większą uwagę czytelników przyciąga. Okazuje się, że nie ma żadnego związku między liczbą udostępnień treści a czasem, jaki czytelnik poświęca na zapoznanie się z nią. Okazuje się wręcz, że internauci najwięcej czasu poświęcali na lekturę postów, które miały mniej niż 100 polubień na FB i mniej niż 50 tweetów.

Źródło: Tony Haile – Chartbeat

Kolejny mit to skuteczność content marketingu w przykuwaniu uwagi internautów. Dwie trzecie internautów poświęca artykułom zamieszczonym w sieci powyżej 15 sekund. W przypadku treści publikowanych w ramach content marketingu odsetek ten spada do jednej trzeciej. Tony Haile jako przykład przedstawia statystyki dotyczące przewijania stron. W przypadku treści „content-marketingowych” jedynie 24 proc. internautów przeczytało cało tekst (przewinęło stronę do końca), natomiast w przypadku standardowego artykułu odsetek ten wynosi 71 proc.

Wniosek nie jest taki, że należy zrezygnować z content marketingu. Odpowiednio wykorzystany może być skutecznym narzędziem pomagającym w komunikacji z szerszym gronem odbiorców. Jednakowoż kierowanie ruchu na stronie do treści, których nikt nie czyta, jest stratą czasu i pieniędzy” – komentuje autor. (ks)

A Comprehensive Guide to Traffic Sources and Audience Behavior – raport Chartbeat

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj