piątek, 20 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościKolejna próba przejęcia władzy w Stowarzyszeniu Wiosna

Kolejna próba przejęcia władzy w Stowarzyszeniu Wiosna

Trwa dalszy ciąg walki o władzę w Stowarzyszeniu Wiosna. Jak opisuje onet.pl, do siedziby organizacji 8 kwietnia 2019 roku wszedł ks. Grzegorz Babiarz z ochroniarzami. Duchowny oskarża też konkurencyjny zarząd o prowadzenie akcji dyskredytacyjnej „z pewnym dużym portalem”.

Przypomnijmy. Po publikacji reportażu „Tutaj nie jestem księdzem. Jak się pracuje w Szlachetnej Paczce” ze stanowiska prezesa zrezygnował ks. Jacek Stryczek. Od tego czasu media informują o prawno-organizacyjnych potyczkach między Joanną Sadzik, którą powołano na prezesa Wiosny, a wspomnianym ks. Babiarzem. Sadzik została na początku lutego 2019 roku odwołana ze swojego stanowiska, a władzę przejął duchowny. Kilka dni później to jego odwołano, przywracając na stanowisko prezesa Sadzik.

Teraz ks. Babiarz przekonuje, że przywrócenie Sadzik było bezprawne – pisze onet.pl. Duchowny jeszcze w lutym 2019 roku złożył wniosek do Krajowego Rejestru Sądowego o wykreślenie Sadzik i jej zarządu z dokumentów Stowarzyszenia. O wykreśleniu z KRS Sadzik dowiedziała się na początku kwietnia – czytamy. W Rejestrze nie pojawił się jednak nowy prezes – ks. Babiarz – ze względów formalnych.

Onet.pl podaje, że duchowny wysłał pracownikom Wiosny e-maile, w których grozi zwolnieniem dyscyplinarnym, jeśli nie podporządkują się poleceniom. 8 kwietnia 2019 roku wszedł też w towarzystwie ochroniarzy do siedziby Stowarzyszenia i nakazał pracownikom zaprzestanie pracy.

Wysłał też oświadczenie, w którym tłumaczy, że „Wiosną zarządzały osoby do tego nieuprawnione”. Sugeruje także, że ich działania świadczyły o chęci dyskredytacji jego i jego środowiska.

„Tak to zresztą wyglądało. Od 5 lutego w ciągu dwóch tygodni pojawiło się kilkanaście dziwnych publikacji mających właśnie taki charakter i przesłanie. Wiele wskazuje na to, że ta zadziwiająca »odwaga« rzekomego zarządu wynikała z dość niejasnych powiązań ze środowiskiem biznesowo-ideologicznym, które dawało mu nadzieję, że opanowanie Wiosny wbrew prawu będzie możliwe. Szczególnie niepokojące od wielu miesięcy okazuje się powiązanie z pewnym dużym portalem” – pisze w przytaczanym przez onet.pl oświadczeniu ks. Babiarz.

Jak podaje z kolei polsatnews.pl, rozmowy między Sadzik i ks. Babiarzem trwały ponad siedem godzin. Zostało wypracowane porozumienie, z którego duchowny zdecydował się jednak niespodziewanie wycofać – opisuje portal. Jak czytamy, po spotkaniu w rozmowie z dziennikarzami Sadzik poinformowała, że czeka na rozstrzygnięcie sądu w sprawie tego, kto jest prezesem Wiosny. „Za Joanną Sadzik, która po spotkaniu z Babiarzem wypowiedziała się dla mediów, stały tłumy pracowników Wiosny, niektórzy z nich mieli łzy w oczach. Konrad Kruczkowski w imieniu pracowników zapowiedział, że we wtorek normalnie przyjdą do pracy, ponieważ najważniejsze są projekty stowarzyszenia” – opisuje polsatnews.pl. Ks. Babiarz utrzymywał z kolei, że to on jest prezesem stowarzyszenia i przyszedł, żeby „uzdrowić strukturę organizacji” – czytamy dalej. (mp)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj