Badania pokazują, że znaczenie komunikacji wewnętrznej w firmach rośnie, ale, co ciekawe, niekoniecznie to dział PR powinien za nią odpowiadać, podaje Puls Biznesu. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez RR Communications Consulting 80 proc. z pytanych firm uważa komunikację wewnętrzną za bardzo istotną. Zmienia się rynek pracy, który coraz częściej nastawiony jest na potrzeby pracownika, uważa Roman Rostek z RR Communications. Zatrudnieni są „coraz bardziej świadomi swojej rynkowej wartości, oczekują większego profesjonalizmu w komunikacji wewnętrznej” (…) Oceniają i obserwują też sposób, w jaki szefowie odnoszą się do nich”, dodaje badacz.
Wskaźnikiem wzrostu roli komunikacji wewnętrznej są inwestycje w ten dział firmy, podaje Puls Biznesu. Z jednej strony obserwuje się zwiększanie liczby etatowych pracowników odpowiedzialnych za komunikację wewnątrz organizacji – na taki krok zdecydowała się co czwarta ankietowana firma. Z drugiej strony powiększa się także liczba narzędzi wykorzystywanych do kontaktu z pracownikami. Z badań wynika, że w polskich firmach do najpopularniejszych metod komunikacji wewnętrznej należą spotkania, mailing, Intranet i wydawnictwa wewnętrzne. Tam gdzie personel jest mniejszy lepiej sprawdzają się kontakty bezpośrednie, jak spotkania czy e-maile. Natomiast w firmach zatrudniających większą grupę pracowników, częściej wykorzystuje się newslettery i biuletyny. Wzorem Stanów Zjednoczonych coraz popularniejszej są także blogi, czaty czy fora dyskusyjne, dodaje autor artykułu.
Badania RR Communications pokazały także, że w polskich firmach za dział komunikacji wewnętrznej nie zawsze odpowiadają PR-owcy. Jest tak jedynie w przypadku 14 proc. ankietowanych. W wielu firmach departament ten nadzorują szefowie marketingu, a także dział HR. „Duża liczba firm, w których komunikacja wewnętrzna podlega pionowi zarządzania personelem, wskazuje na nasze bardziej europejskie niż amerykańskie podejście”, uważa Rostek. (ał)
Komentarz odnosi się do poprzedniej wersji artykułu, za błąd przepraszamy.