Gazeta Bankowa zamieszcza krytyczny artykuł Zbigniewa Rytla na temat roli public relations w polskiej polityce. Autor artykułu krytykuje polityków za „bezgraniczną wiarę (…) w istnienie magicznej sztuki, która pozwala »specjalistom od PR« za pomocą paru prostych zabiegów sprawić, że wyborcy zaczną ich uwielbiać i głosować tylko na nich”.
Rytel uważa, że public relations to „taki odpowiednik młotka, który może służyć do wbijania gwoździ, a przez to do budowania trwałej konstrukcji albo do bezmyślnego walenia w ściany, aby zostawić dziury”. Wyjaśnia, że utożsamianie public relations z propagandą, reklamą lub lobbingiem jest błędne. Kładzie nacisk na to, że PR obejmuje znacznie szerszy obszar życia publicznego i gospodarczego a jego podstawą jest dialog oraz budowanie trwałych relacji.