Markom Lord i Lavard, oferującym męską odzież, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd. Badania laboratoryjne wykazały, że podany skład surowcowy odzieży był niezgodny z rzeczywistością.
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny postawił zarzuty spółkom Lord i Polskie Sklepy Odzieżowe (marka Lavard).
Kontrole Inspekcji Handlowej oraz szczegółowe badania laboratoryjne wykazały przypadki, że skład tkanin deklarowany przez dystrybutorów marek Lord i Lavard nie był zgodny z rzeczywistym. Konsumenci byli wprowadzani w błąd co do rodzaju i składu procentowego użytych włókien – informuje UOKiK. Badania ujawniły istotne dysproporcje między składem deklarowanym a rzeczywistym. Z dokumentacji przekazanej urzędowi przez Inspekcję Handlową wynika, że wśród zbadanych 11 próbek ubrań marki Lord aż 10 nie posiadało deklarowanego składu surowcowego, z kolei wśród 27 próbek ubrań marki Lavard było takich aż 24.
Jak podkreśla UOKiK, informacje o prawdziwym składzie surowcowym ubrań powinny zostać umieszczone metkach lub wszywkach. Konsument nie ma bowiem możliwości samodzielnej weryfikacji tych danych, jest zmuszony opierać decyzje zakupowe na specyfikacji podawanej przez producenta lub dystrybutora.
UOKiK i Inspekcja Handlowa regularnie prowadzą kontrole oznakowania i jakości odzieży dostępnej w hurtowniach i sklepach. W marcu 2022 roku prezes UOKiK-u Tomasz Chróstny nałożył łącznie ponad 2,1 mln zł kary na producentów męskiej odzieży wizytowej: Kubenz, Recman i Dastan Logistics.
Jeśli zarzuty wobec spółek Lord i Polskie Sklepy Odzieżowe zostaną potwierdzone, przedsiębiorcom grozi kara do 10 proc. obrotu. (mb)
