Franz Hörl, austriacki polityk i przedsiębiorca, sądzi, że niesłusznie oskarża się kolejki górskie o niszczenie środowiska, a ostrzegać powinno się przed korzystaniem z wycieczek lotniczych i rejsów morskich – podaje turystyka.rp.pl.
Jak czytamy, Hörl jest niezadowolony z tego, jak w mediach przedstawiane są kolejki górskie, które, jego zdaniem, nie są odpowiedzialne za dużą emisję CO2.
Polityk stwierdził, że powinno wprowadzić się podatek od reklam linii lotniczych i rejsów morskich – informuje źródło. Powiedział, że jego zdaniem takie formy wypoczynku powinny być nawet całkowicie zakazane – podaje źródło za portalem Tip Online.
Polityk zaproponował, że w reklamach lotów lub rejsów mogłyby pojawiać się podobne ostrzeżenia, jak na opakowaniach papierosów – czytamy.
Źródło zauważa, że jego słowa spotkały się z krytyką. Günther Ofner, dyrektor zarządu Flughafen Wien AG, stwierdził, że pomysł takich ostrzeżeń jest „bezsensowny” – czytamy dalej. Podkreślił on, że turystyka austriacka w dużej mierze oparta jest o podróżnych z zagranicy. Walter Säckl z Österreichischer ReiseVerband dodał, że nie można prowadzić rozmów o klimacie kosztem innych form podróży – podaje źródło. (bs)