Londyński oddział agencji Dynamo PR rozpoczyna proces rekrutacji „w ciemno” – czytamy na holmesreport.com. Firma nie będzie prosić kandydatów o podawanie takich danych jak nazwisko, płeć, wiek czy wykształcenie. Dzięki temu agencja chce uniknąć stronniczej oceny potencjalnych pracowników – podaje źródło.
Dynamo PR przez ponad pół roku pracowało nad nowym procesem rekrutacji. Kandydaci muszą wypełnić serię anonimowych testów internetowych, które pomijają wszelkie informacje o ich pochodzeniu, przynależności etnicznej, niepełnosprawności, wieku czy orientacji seksualnej. Osoby wypełniające ankiety są proszone nawet o to, aby nie podawały adresów e-mail, ponieważ mogą one zdradzać informacje na temat ich tożsamości – czytamy dalej.
„Chcemy jedynie zweryfikować wasze umiejętności, wiedzę i doświadczenie. Takie informacje, jak np. to, skąd jesteście, są dla nas bez znaczenia. Dlatego usunęliśmy wszystkie pytania, które pozwoliłyby na identyfikację tożsamości” – źródło przytacza fragment tekstu z formularza internetowego stworzonego przez Dynamo PR.
Agencja przy opracowywaniu nowego procesu rekrutacji współpracowała z organizacjami branżowymi: PRCA (zrzeszenie przedstawicieli branży PR – przyp. red.) i Taylor Bennett Foundation (instytucja, która działa na rzecz różnorodności w sektorze komunikacyjnym – przyp. red.). Obie pozytywnie oceniły ten pomysł. Pierwsza z nich zamierza nawet wykorzystać w swojej wewnętrznej polityce niektóre z pomysłów londyńskiej agencji. Francis Ingham, dyrektor generalny PRCA, powiedział, że będzie zachęcał innych członków zrzeszenia do brania przykładu z Dynamo PR – czytamy na holmesreport.com. (pp)
Czytaj też: Codzienność PR-owca. Jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna w agencji PR?