Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na swojej facebookowej stronie opublikował w zeszłym tygodniu post, w którym zamieścił historię niemowlęcia zranionego przez narodowców z Białegostoku. Podczas wybijania szyb w domu czeczeńskiej rodziny, mieli oni zranić dwumiesięczne dziecko. Portal natemat.pl zwraca jednak uwagę, że historia i dodane do niej zdjęcie są manipulacją.
Nie podano kilku ważnych informacji, przez co internauci skupili się na piętnowaniu zachowań ksenofobicznych – czytamy. Niedługo po udostępnieniu posta okazało się, że przytoczona przez Ośrodek historia opisana została przez Gazetę Wyborczą jeszcze w 2013 roku. Na zarzuty o przytaczanie starego artykułu odpowiadano: „Wtedy to był incydent, dzisiaj rasistowskie ataki to codzienność” – podaje portal.
Źródło: facebook.com/osrodek.monitorowania
Co więcej, organizacja pozarządowa dodała do posta niezwiązane z artykułem zdjęcie. Widać na nim rodzinę – zmartwioną kobietę w tle oraz mężczyznę trzymającego dziecko z zakrwawioną głową. Niektórzy jednak zauważyli, że nie wygląda ono jak dwumiesięczne dziecko. Zainteresowani dotarli do źródła fotografii – została ona wykonana w 2015 roku oraz przedstawia nie ofiary białostockich narodowców, ale osoby, które ucierpiały podczas nalotu na syryjskie miasto Irbin.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w związku z krytyką edytował post. Dodał do niego informacje o źródle historii oraz miejscu wykonania fotografii. „Zdjęcie ilustrujące materiał nie zostało wykonane w Białymstoku, ma charakter wyłącznie ilustracyjny, do opisywanych zdarzeń doszło w pod koniec czerwca cztery lata temu” – napisano w edytowanym poście.
Niezweryfikowaną informację podała dalej posłanka Platformy Obywatelskiej, Kinga Gajewska-Płochocka – zwraca uwagę portal wiadomosci.gazeta.pl. Atak narodowców na rodzinę uchodźców powiązała z działaniami obecnej władzy. „Gratulacje Panie Błaszczak! Dzięki Pana mowie nienawiści i cichym przyzwoleniu na agresję w stosunku do osób innego wyznania, »prawdziwi Polacy« pokazują światu naszą gościnność…” – napisała posłanka. Internauci zwrócili jej uwagę, że zdjęcie i historia powiązane nie są, a dodatkowo sytuacja miała miejsce za czasów rządów PO.
W związku z krytyką, Gajewska-Płochocka opublikowała przeprosiny.
Źródło: facebook.com/GajewskaKinga
(mp)