W związku z publikacją Wprost autorstwa Cezarego Łazarewicza pt. „Znaleźć haki na ministra” oświadczamy, że po raz kolejny autor ten manipuluje faktami i zwyczajnie kłamie. Mamy do czynienia z wybiórczym traktowaniem dokumentów, posługiwaniem się plotkami i anonimowymi informacjami. Cezary Łazarewicz sięgnął zresztą po identyczne informacje, jakie wcześniej dostarczane były innym dziennikarzom, aby nas skompromitować. W tej sprawie prowadzone jest już osobne postępowanie.
Tygodnik Wprost stara się zamienić niewygodne dla wielu osób fakty w zorganizowaną nagonkę na naszą firmę. Wprost postanowiło przeciwdziałać ujawnieniu prawdy przez MDI o skandalicznych mechanizmach niszczenia przedsiębiorców, jakie miały miejsce w Ministerstwie Skarbu Państwa za czasów ministra Mikołaja Budzanowskiego.
Fakty w tej sprawie są takie, że to minister Mikołaj Budzanowski dopuścił się nadużycia władzy poprzez przeprowadzenie działań szkodzących naszej firmie jedynie na podstawie plotek i pomówień. Minister Budzanowski beztrosko przyznaje, że opierając się na jednej plotce uruchomił dwie najpotężniejsze służby w państwie: ABW i CBA oraz skierował tajne pismo do kilkunastu firm tylko i wyłącznie po to, aby ograniczyć nasze rzekome wpływy „w spółkach Skarbu Państwa”. Trudno o bardziej szokujące dowody działania na szkodę prywatnych przedsiębiorców. Zdumiewające jest to, że minister w tak bezpośredni sposób ingeruje w działalność spółek prawa handlowego na podstawie niesprawdzonych informacji. Rozumiemy, że mimo upłynięcia roku od złożenia zawiadomienia w tej sprawie żadnych nieprawidłowości w działalności MDI nie stwierdzono. Gdyby było inaczej, to Wprost nie omieszkałoby o tym poinformować. Zamiast tego mamy kampanię pomówień i insynuacji jaką prowadzi Cezary Łazarewicz.
Od kilku miesięcy prowadziliśmy czynności prawne mające na celu wykazanie, że padliśmy ofiarą bezprawnych działań, jakie nigdy nie powinny mieć miejsca w przypadku konstytucyjnego ministra.
5 września 2013 r., a więc ponad tydzień przed publikacją Wprost, w efekcie wielu starań jakie podjęli nasi prawnicy, Ministerstwo Skarbu Państwa udostępniło nam dokument przesłany przez prezesa PZU Andrzeja Klesyka. Na jego podstawie minister Budzanowski wysłał tajne pismo do kilkunastu spółek Skarbu Państwa. Szkoda, że Wprost nie przytoczyło treści tego dokumentu, bo wynika z niego jednoznacznie, że była to informacja przesłana na podstawie zwyczajnej plotki, nie przesądzająca o niczym. Kilka miesięcy temu podjęliśmy również działania zmierzające do odtajnienia pisma Mikołaja Budzanowskiego – na razie jednak ministerstwo odmawia ujawnienia tej dokumentacji. Szkoda, że o tym wszystkim milczy Cezary Łazarewicz. Zamiast tego stara się przeprowadzić charakterystyczną dla Wprost działalność polegającą na manipulowaniu informacjami. W tekście prawdziwe jest chyba tylko jedno zdanie: „Do dziś nie udało się z całą pewnością dowieść, że to MDI stało za rozpowszechnianiem informacji wokół przetargu w PZU”. Fragment ten pokazuje, że Wprost zamiast snuć insynuacje pod naszym adresem powinno napisać tekst pod tytułem „Jak minister próbował skompromitować MDI”.
Powiemy, żeby to było jasne, nigdy nie usiłowaliśmy skompromitować ministra Mikołaja Budzanowskiego.
Istotne jest to, że Cezary Łazarewicz niczego nie odkrył, identyczne pytania i informacje rozpowszechniał już w maju redaktor naczelny Uważam Rze Jan Piński. W tej sprawie toczy się zresztą postępowanie zgłoszone przez nas do prokuratury o próbę szantażu związaną z publikacją tych samych informacji oraz zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Cezarego Łazarewicza z art. 212 Kodeksu Karnego, złożone już dwa miesiące temu przez MDI. Wszystko to pomija Cezary Łazarewicz w swojej publikacji.
Maciek Gorzeliński, partner zarządzający
Rafał Kasprów, partner zarządzający
MDI Strategic Solutions
Czytaj też: PR-owca wizerunek rzeczywisty