Członkowie ISIS wykorzystywali TikToka do rekrutacji nowych członków – podaje wyborcza.pl. Bojownicy w swoich nagraniach mieli wykorzystywać wszystkie opcje jakie tylko są dostępne w aplikacji, takie jak filtry zmieniające światło oraz naklejki w kształcie serc i gwiazdek.
Jak czytamy, Państwo Islamskie zamieszczało w serwisie społecznościowym nagrania przedstawiające m.in. mężczyzn z bronią oraz kobiety tłumaczące, że „są dżihadystkami i są z tego dumne”. Filmy często miały być uzupełniane propagandową muzyką ISIS lub dopasowywane do standardów platformy, z które korzysta obecnie 660 mln młodych osób – według źródła w Polsce jest to ok. sześciu milionów ludzi.
Czytaj także: TikTok ma potencjał, ale i braki
Jak pierwszy o sprawie napisał Wall Street Journal. Amerykański dziennik poinformował o ponad 30 kontach należących do organizacji terrorystycznych, jednak nie wiadomo, ile aktywnych profili pozostało jeszcze w aplikacji – czytamy dalej. Źródło przytacza również cytowaną przez WSJ wypowiedź Elisabeth Kendall z Uniwersytetu w Oksfordzie, z której wynika, że rekrutacja nie jest jedynym celem obecności Państwa Islamskiego w portalu społecznościowym; często chodzi jedynie o rozbudzenie entuzjazmu lub poparcia.
Obecność ISIS nie jest jednak jedynym problemem, z jakim mierzy się TikTok. W kwietniu 2019 roku na PRoto.pl opisywaliśmy śledztwo BBC na temat osób publikujących erotyczne komentarze pod filmami nieletnich użytkowników na platformie. Jedną z konsekwencji ujawnienia tych informacji było czasowe zakazanie aplikacji w Indiach.
Z obecnością terroryzmu mierzą się także inne portale społecznościowe – Facebook miał przyczyniać się do zapoznawania ze sobą członków ISIS, a Instagram i Twitter masowo usuwają konta propagujące tego typu treści. (ak)