poniedziałek, 23 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościParadoksy monitoringu mediów – odczarować media klasyczne

Paradoksy monitoringu mediów – odczarować media klasyczne

W dobie digital marketingu marki zakładają profile w mediach społecznościowych, starają się prowadzić blogi i korzystać z botów, by jak najszybciej odpowiadać na pytania konsumentów. O ile w wielu przypadkach w tym szaleństwie jest metoda, o tyle za wcześnie jest jeszcze na to, by odsyłać klasyczne media do lamusa.

Ze sprawą lokalną do mediów regionalnych
Do ogólnopolskich mediów mają okazję trafić przede wszystkim informacje o aferach, tragediach, wypadkach i kryzysach związanych z firmą czy marką. Ale przecież każdemu pracownikowi branży PR zależy na czymś zupełnie odwrotnym – minimalizowaniu negatywnych skutków kryzysów w mediach i nagłaśnianiu sukcesów.

W tym drugim szybciej pomogą media regionalne, które chętnie zajmują się lokalnymi tematami. Tego potencjału nie powinni lekceważyć nie tylko dostawcy usług oraz urzędy i administracja samorządowa, lecz także podmioty prowadzące lokalne kampanie komunikacyjne. Analiza wyników monitoringu mediów pozwoli na dokładne zmierzenie efektów komunikacji (m.in. skali potencjalnego dotarcia do odbiorców, emocjonalnego wydźwięku wzmianek w mediach, ekwiwalentu reklamowego publikacji, stopnia interakcji z treściami w mediach społecznościowych), a także pomoże w planowaniu strategii na przyszłość.

Miej oczy dookoła głowy, nie tylko w kryzysie
Jeśli nie prowadzisz komunikacji w radiu i telewizji, nie oznacza to wcale, że te media nie będą mówić o twojej organizacji. Chęć zapobiegania sytuacjom kryzysowym i kontrolowania ich to jeden z powodów, dla których warto zainwestować w monitoring mediów w modelu 360. Pomoże on zadbać o wizerunek i reputację firmy.

Warto także trzymać rękę na pulsie, monitorując nie tylko własną markę, lecz także działania konkurencji oraz nowości branżowe. W ten sposób można znaleźć źródło dobrych inspiracji oraz wyciągnąć naukę z cudzych błędów – wszystko w celu udoskonalenia komunikacji i docierania do odbiorców w tych miejscach, w których już toczy się branżowa dyskusja.

Klasyczne media w nowej odsłonie
Mimo niezaprzeczalnego rozwoju internetu oraz komunikacji w mediach społecznościowych prasa, radio i telewizja wcale nie umierają, tylko modyfikują się, by sprostać medialnym przemianom. Dzisiaj granice między mediami są mocno zatarte. W internecie możemy posłuchać radia i obejrzeć transmisje na żywo, telewizja wykorzystuje możliwości multiscreeningu, prasa rozwija prenumeraty wydań elektronicznych. Media klasyczne często podejmują tematy, które swoje źródło mają w internecie. Jeśli zatem planujesz internetową kampanię, niezbędna może okazać się analiza efektów we wszystkich mediach.

Średnia widownia najpopularniejszych polskich programów telewizyjnych w październiku 2017 wyniosła 4,6 mln osób, przy czym na pierwszym miejscu znalazła się transmisja meczu Polska – Czarnogóra z 8,5 mln odbiorców (źródło: Nielsen).

Rzecz jasna, mało która marka ma szanse wzbudzić zainteresowanie choć trochę porównywalne z tym, które wywołują piłkarskie umiejętności Roberta Lewandowskiego i spółki. Nie można jednak zaprzeczyć, że w telewizji i innych mediach klasycznych wciąż tkwi duża komunikacyjna moc.

Magdalena Pawłowska, IMM

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj