Amerykańska piosenkarka Taylor Swift, przemieszczając się prywatnym samolotem, przyczyniła się do emisji 138 ton dwutlenku węgla w ciągu trzech miesięcy. Aby zrównoważyć szkody dla środowiska musiałaby zasadzić ponad 2 tys. drzew i pozwolić im rosnąć przez 10 lat – podaje businessinsider.com.pl, powołując się na Daily Mail.
Jak czytamy, w ciągu trzech miesięcy piosenkarka zużyła 12 622 galonów paliwa do silników odrzutowych na prywatne podróże. Tyle samo dwutlenku węgla mogłoby zużyć 17 domów w rok.
Źródło przypomina, że w 2022 roku Taylor Swift zajęła pierwsze miejsce w rankingu gwiazd pod względem emitowania dwutlenku węgla. Według Forbes, warto zwrócić uwagę na szkody wyrządzane przez piosenkarkę, ponieważ ma ona znaczący wpływ na kształtowanie norm społecznych.
Z kolei Newsweek zauważa, że Swift popierała działania na rzecz ochrony zagrożonej dzikiej przyrody lub globalnego dostępu do czystej wody. Co więcej, zmiany klimatyczne uznała za „przerażającą sytuację, która nęka świat” – przekazuje źródło. (af)