Dziennikarze często skarżą się na kontakt z niektórymi PR-owcami, który nieraz jest utrudniony bądź zwyczajnie jest nieprofesjonalny, czytamy w portalu prdaily.com. Beki Winchel wyróżniła kilka podstawowych błędów specjalistów od public relations, które przyprawiają dziennikarzy o siwe włosy:
1. Brak najważniejszych informacji
Pierwszym błędem, na jaki autorka zwraca uwagę są komunikaty prasowe, które nie zawierają żadnych konkretnych informacji. Chodzi między innymi o cytaty ekspertów z danej agencji, infografikę czy zdjęcia dobrej jakości, wymienia źródło. Często dziennikarze muszą sami dopytywać się o to telefonicznie, co bywa niekiedy męczące, zwłaszcza w sytuacjach, gdy na napisanie danego artykułu mają bardzo mało czasu, czytamy dalej.
2. Za słaby bądź zbyt częsty kontakt
Pracownicy mediów są zgodni w jednym – PR-owcy albo wcale nie odpisują na maile lub nie oddzwaniają, albo natarczywie dobijają się do redakcji po kilka razy dziennie, pisze autorka. Tak samo irytujące jest ignorowanie dziennikarza, co nieustające zasypywanie go mailami czy telefonami.
3. Nieprzyjmowanie odmowy
Dziennikarze dziennie otrzymują po kilkadziesiąt informacji prasowych. Nic w tym dziwnego, że tylko niewielka część z nich ostatecznie zostanie opublikowana – zazwyczaj z tego powodu, że nie pasuje do tematyki danego portalu. PR-owcy niestety często nie potrafią zrozumieć tego faktu, pisze autorka.
4. Stosowanie specjalistycznego języka
Niektóre terminy stosowane tylko w danej branży niekiedy są wręcz wymagane w komunikatach prasowych, ale warto pamiętać, by stosować język, który będzie zrozumiały dla wszystkich, podkreśla prdaily.com. To samo tyczy się wykorzystywania slangu młodzieżowego w informacjach prasowych celem dotarcia do młodszych odbiorców – czasem widać, że jest to wymuszone.
5. Brak profesjonalizmu
To błąd, który często jest efektem pośpiechu. Mowa tu o niedbałych komunikatach prasowych, na przykład w postaci szkicu, bądź niezawierających wszystkich załączników. To pozostawia złe wrażenie po PR-owcu, wnioskuje autorka. (jg)