Pb.pl za PAP informuje, że polski sektor energetyczny chce zwiększać wysiłki lobbingowe na cele negocjacji związanych z „Zielonym Nowym Ładem” – planu podniesienia celu redukcji emisji CO2, który chce realizować nowa szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Gra toczy się m.in. o ustalenie wielkości tzw. Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, a także zasad podziału w nim środków, jakie będą w nim zgromadzone.
Fundusz ma być narzędziem, dzięki któremu poszczególne kraje Unii Europejskiej mogłyby uzyskać finansowanie na transformację energetyczną, czyli m.in na inwestycje w odnawialne źródła energii. Początkowo proponowano kwotę ok. 5 mld euro – czytamy. Obecnie, jak zwraca uwagę portal green-news.pl, Ursula von der Leyen mówi o 100 mld euro.
To mimo wszystko relatywnie niewielka kwota, jeśli porówna się wydatki, jakie czekają firmy energetyczne – zauważa pb.pl. Źródło podaje jako przykład spółkę PGE, która sama na inwestycje w zielone źródła energii planuje przeznaczyć ok. 13 mld euro do 2030 roku. W szacunkach rządowych natomiast, które zakładają całkowitą dekarbonizację sektora enetycznego do 2050 roku, można znaleźć kwoty z przedziału 179-206 mld euro.
W lobbing podczas negocjacji dotyczących środków na transformację energetyczną w Unii angażują się też branżowe stowarzyszenia – zwraca uwagę pb.pl. Wspólne stanowisko wydały Wind Europe, Europejskie Stowarzyszenie Elektromobilności, Europejskie Stowarzyszenie Wykonawców Instalacji Energetycznych oraz Eurelectric. Organizacje podkreślają, że środki na Fundusz Sprawiedliwej Transformacji muszą być znacznie większe niż 5 mld euro. Pieniądze powinny być dostępne zwłaszcza dla regionów, w których gospodarka jest mocno uzależniona od węgla, a PKB na mieszkańca jest poniżej średniej unijnej – czytamy. (mp)