Czy analizując wyniki agencji PR-owej, można przewidzieć kryzys w branży technologicznej? Jak pisze Caleb Garling w serwisie sfgate.com, w przypadku gorszych wyników finansowych firmy z sektora IT w pierwszej kolejności tną wydatki na marketing i właśnie PR. Niektórzy komentatorzy wnioskują, że gorsze wyniki agencji PR są zapowiedzią kryzysu w branży IT.
Jak czytamy w serwisie, kwestia jest bardziej skomplikowana i nie powinna sprowadzać się do liczenia klientów agencji. Wiele firm z Krzemowej Doliny decyduje się bowiem na tworzenie własnych zespołów komunikacji, co można tłumaczyć bardzo wąską specjalizacją. „W wysoce wyspecjalizowanych i bardzo skomplikowanych sektorach technologicznych posiadanie wewnętrznego zespołu, który rozumie branżę i zna jej produkty może być oszczędnością czasu” – pisze Garling. Dodatkowo firmy IT wykorzystują własne kanały komunikacji. Tak jak Google, które każdą informację najpierw publikuje na swoim blogu.
Na wpływy agencji PR ma także wpływ model rozliczeń. Firmy mogą płacić stałą miesięczną stawkę w zamian za stałą gotowość agencji do działania lub płacić jedynie za wyniki ich pracy. W tekście pojawia się przykład agencji Wise PR, która operuje na twardych danych, mierząc zasięg i popularność publikacji w mediach społecznościowych oraz cechy demograficzne jej odbiorców. Jak czytamy kwestia pomiaru efektywności przeszła długą drogę zwłaszcza, że nie tak dawno agencje rozliczano na podstawie długości tekstów, które pojawiały się za ich sprawą. (ks)
