środa, 25 grudnia, 2024
Strona głównaAktualności„PR-owa katastrofa” brytyjskiego księcia

„PR-owa katastrofa” brytyjskiego księcia

Brytyjska rodzina królewska po raz kolejny zmaga się z wizerunkowym kryzysem. Tym razem jego sprawcą jest książę Yorku Andrzej – drugi syn królowej Elżbiety II, ósmy w kolejce do tronu – którego problemy są na tyle duże, że specjaliści zastanawiają się, czy tę sytuację da się kiedykolwiek naprawić.

Czytaj także: Feministka w konserwatywnej rodzinie królewskiej? Jak zmienia się wizerunek Meghan Markle

17 listopada 2019 roku stacja BBC opublikowała wywiad, którego udzielił jej książę Andrzej, aby oczyścić się ze stawianych mu zarzutów o wykorzystanie seksualne nieletniej. Podczas rozmowy padały pytania dotyczące Virginii Giuffre – jednej z oskarżycielek w sprawie przeciwko Jeffreyowi Epsteinowi (amerykańskiemu miliarderowi, który w sierpniu 2019 roku popełnił samobójstwo, czekając na proces sądowy za stręczycielstwo i wykorzystywanie seksualne nieletnich dziewczyn – przyp. red.), która utrzymuje, że na przełomie 2001 i 2002 roku jako 17-latka trzy razy została przez niego zmuszona do odbycia stosunku seksualnego z brytyjskim księciem. Podczas rozmowy z BBC książę Andrzej przekonywał, że wydarzenia przedstawiane przez Giuffre „kategorycznie nigdy nie miały miejsca”, a on sam „nawet nie pamięta, żeby kiedykolwiek poznał tę dziewczynę”. Jak podaje bbc.com, książę Andrzej w niecodzienny sposób próbował także odpowiedzieć na konkretne oskarżenia – przykładowo pierwszy stosunek z Virginią Giuffre, który kobieta opisywała jako pełen nadmiernej ilości potu księcia, jego zdaniem nie mógł mieć miejsca, ponieważ miał on wtedy „stan chorobowy uniemożliwiający mu pocenie się”.

Dzień po wywiadzie media zalała fala komentarzy, określających 45-minutowy wywiad jako „totalną katastrofę” i „porażkę na całej linii”. Brytyjski korespondent królewski, Jonny Deymond, stwierdził, że książę bardzo zawiódł podczas próby ratowania własnego wizerunku. Cytowana przez bbc.com królewska biografka, Angela Levin, przyznała z kolei, że przez tego typu nieprzemyślany wywiad ludzie dowiedzieli się, że „jest aroganckim człowiekiem” i „nie słucha swoich doradców”. Jak czytamy, zwróciła również uwagę, że na początku listopada 2019 roku z biura prasowego rodziny królewskiej odszedł jeden z najstarszych pracowników, który nie zaakceptowałby tego, co zrobił książę Yorku.

Jak podaje forbes.com, na początku listopada 2019 roku z królewskiego zespołu doradczego odszedł także PR-owiec Jason Stein. Czytamy, że specjalista porzucił pracę po próbie odradzenia księciu Andrzejowi udzielenia wywiadu dla BBC. Stein – którego zadaniem było poprawienie wizerunku księcia – chciał, aby Andrzej udzielił dwóch wywiadów na temat swoich prac charytatywnych, lecz został zignorowany – podaje źródło. Ostatecznie bardziej przekonująca miała okazać się prywatna sekretarka księcia, Amanda Thirsk, która miała namawiać go do wzięcia udziału w wywiadzie BBC.

PR-owy kryzys opisał także na thedrum.com Mark Borkowski, właściciel brytyjskiej agencji Borkowski PR. Specjalista zwrócił uwagę, że „PR i narracja muszą być perfekcyjnie przygotowane na każdą możliwość i każdą pułapkę”, a wywiad księcia był tego dokładnym przeciwieństwem. Jako jeden z przykładów tego, co w wywiadzie nie wyszło, Borkowski wskazał komunikację niewerbalną księcia, która jego zdaniem była „katastrofalnym nieporozumieniem”. Jak czytamy dalej, na niekorzyść księcia Andrzeja zadziałał także brak odpowiedniego przygotowania oraz prowadzenia social mediów.

Zdaniem Borkowskiego książę powinien schować się teraz na jakiś czas i spróbować zrozumieć otaczającą go z zewnątrz narrację. Czytamy także, że do opanowania sytuacji kryzysowej w XXI wieku potrzebna jest przede wszystkim empatia, a nie chęć pokazania swojego poczucia niesprawiedliwości. (ak)

Zdjęcie główne: By Thorne1983 – Own work [CC BY-SA 3.0] via Wikimedia Commons

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj