Prada wycofała ze swoich sklepów zawieszki do kluczy, przez które była oskarżana o powielanie rasistowskiej symboliki – czytamy na mashable.com. Włoski dom mody przeprosił za zaistniałą sytuację, a dotychczasowe zyski z budzących kontrowersje produktów przelał na konto organizacji zajmującej się walką o sprawiedliwość rasową.
Źródło pisze, że krytykę marki zapoczątkował facebookowy post Chinyere Ezie, adwokatki pracującej w amerykańskim Center for Constitutional Rights. To ona zwróciła uwagę na symbolikę zawieszek Prady: ciemnobrązowych, przypominających małpy figurek z nieproporcjonalnie dużymi, czerwonymi ustami. Są one częścią większej kolekcji o nazwie „Pradamalia”. Według mashable.com przywołują skojarzenia z Little Black Sambo, karykaturalną postacią z książki dla dzieci z 1899 roku.
Źródło: facebook.com/chinyereezie
„To wymyślone stworzenia, które ani nie miały odnosić się do świata rzeczywistego, ani przypominać tzw. blackface (stylu makijażu teatralnego, który ma upodobnić białoskórego aktora do czarnoskórego – przyp. red.)” – tłumaczyła się Prada w oświadczeniach wysyłanych mediom, internautom i publikowanych w swoich mediach społecznościowych. W osobnej notce dla prasy deklarowała też wycofanie zawieszek i przyznała, że zamierza poprawić wewnętrzne szkolenia z różnorodności i sprawdzić procesy dopuszczania produktów do sprzedaży. „Zdecydowaliśmy ponadto przelać zyski z kolekcji na konto nowojorskiej organizacji zajmującej się walką o sprawiedliwość rasową, czyli wartość, w którą silnie wierzymy” – czytamy w oświadczeniu Prady.
Źródło: twitter.com/Prada
Mashable.com zestawia działanie Prady z ostatnią kampanią Dolce & Gabbana w Chinach, która również wywołała oskarżenia marki o powielanie rasistowskich stereotypów. (mp)
