Reserved zdecydowało się na wycofanie świątecznej koszulki po tym, jak skrytykowała ją dziennikarka i pisarka Agata Puścikowska.
W ofercie polskiej marki odzieżowej znalazła się koszulka z nadrukiem przedstawiającym postaci Świętego Mikołaja i renifera, które w rękach trzymały butelki. Na T-shircie znalazł się też napis „Odkupienie win”. Produkt oburzył Agatę Puścikowską, która skrytykowała markę na swojej facebookwej stronie.
„Firmo Reserved, chciałam dziś zakupić sporo ubrań – dla siebie i rodziny. Jednak z przykrością zauważyłam, że macie specyficzne poczucie humorku, które uderza we wrażliwość zarówno moją, jak i moich bliskich. Heheszki z pijanego czerwonego pajaca to akurat kwestia gustu. O gustach się nie dyskutuje, chociaż grafika słaba. Ale podpis to nie dowcipna gra słów, jak pewnie będziecie tłumaczyć, lecz prymitywne granie na wartościach bliskich wielu Polakom. Niesmaczne, głupie, niepotrzebne. Marketing, który mruga oczkiem do części klientów, a pluje na innych, to zły pomysł” – napisała Puścikowska. Zadeklarowała także, że rezygnuje z ubrań marki, mimo że była jej stałą klientką.
Źródło: facebook.com/Agata-Puścikowska-autorka-107834437816072
„Ps. Te pijackie koszulki i ornamentyka, mimo wszystko skierowana do młodych, jest też sprzeczna z obowiązującym prawem dotyczącym wychowania w trzeźwości. Czasy są trudne, oczywiście. Ale warto promocję robić inteligentnie. Wasz target to nie tylko pijana młodzież, która w poważaniu ma szacunek i wartości. Podstawą przetrwania czasie kryzysu jest szanowanie stałego klienta. Najwyraźniej, czasy takie, że i o podstawy trudno” – dodała we wpisie.
Źródło: facebook.com/Agata-Puścikowska-autorka-107834437816072
Reserved odpowiedziało na jej post. Marka przeprosiła i podkreśliła, że nie jej celem nie było urażenie niczyich uczuć. „Ze względu na to, że nadruk rzeczywiście można odczytywać dwuznacznie, podjęliśmy decyzję o wycofaniu tego modelu ze sprzedaży w naszym sklepie internetowym oraz salonach stacjonarnych” – napisała marka w komentarzu. Reakcja firmy nie wszystkim jednak przypadła do gustu – w komentarzach pojawiła się dyskusja, czy wycofanie produktu jest uzasadnione. Część internautów uznała, że marka postąpiła niewłaściwie, bo nadruk nie był obraźliwy, lecz zabawny. (mb)