Tomasz Krzyżak pisze na rp.pl, że Episkopat Polski powinien zająć stanowisko w sprawie wykorzystywania symboli różańca i krzyża w promocji Marszu Niepodległości. Według autora, przez zestawienie ich z obrazem zaciśniętej pięści zostały one przedstawione jako narzędzie do walki.
Grafika została opublikowana na facebookowej stronie Marszu Niepodległości. Obok uniesionej pięści, wokół której zawiązany jest różaniec, widać tegoroczne hasło wydarzenia: „miej w opiece naród cały”. Jak podają organizatorzy, „od zawsze łączyło (ono – przyp. red.) Polaków w najtrudniejszych momentach naszej historii”.
Grafika promująca Marsz Niepodległości w 2019 roku.
Źródło: facebook.com/MarszNiepodleglosci
„Oczekuję, że w tej sprawie Episkopat Polski zajmie jednoznaczne stanowisko. Nie pojedynczy biskupi, ale wszyscy, a przynajmniej Prezydium Episkopatu” – pisze autor.
Krzyżak zwraca uwagę, że duchowni wielokrotnie reagowali krytycznie, gdy symbole religijne wykorzystywano podczas marszów równości. Podobny mechanizm powinien zadziałać w przypadku wydarzenia planowanego na 11 listopada. „Z poprzednich marszy wiemy, jakie wznosi się na nich hasła i okrzyki. Niejednokrotnie są one dalekie od leżącej u podstaw wiary idei miłości bliźniego. I doskonale wiedzą o tym także organizatorzy marszu. A mimo to cynicznie krzyżem pogrywają. I trzeba się temu sprzeciwiać. Jeśli nie teraz, to kiedy?” – pyta Krzyżak. (mp)