Projekt rządu dotyczący nowego podatku od mediów ukazał się we wtorek 2 lutego 2021 roku w wykazie prac legislacyjnych rządu – podaje money.pl. Jak czytamy, opłata ta nazwana została „składką z tytułu reklamy” i będą nią objęte media tradycyjne, portale internetowe, a także kina czy firmy oferujące zewnętrzne nośniki reklam.
Dowiadujemy się, że pieniądze z tego tytułu będą „dzielone” między Narodowy Fundusz Zdrowia (połowa wpływów ze składek), Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków (15 proc.) i nowy Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów (35 proc.). Money.pl tłumaczy, że ostatni fundusz będzie miał za zadanie m.in. „podnosić poziom wiedzy i świadomości społeczeństwa na temat zagrożeń w mediach, w szczególności cyfrowych” oraz „wspierać rozwój mediów, promować dziedzictwo narodowe i polski dorobek kulturalny i sportowy”.
Źródło wyjaśnia, że w przypadku reklamy internetowej składka „obejmie firmy, które globalnie osiągną przychód co najmniej 750 mln euro, a w Polsce mają dodatkowo co najmniej 5 mln euro obrotu”. Dodatkowo opłaty z tytułu reklamy internetowej „będą wynosiły 5 proc. podstawy wymiaru składki, a podstawa wymiaru składki będzie wyliczana w oparciu o liczbę odbiorców reklam internetowych danego usługodawcy w Polsce”.
Naliczenia dotyczące reklam konwencjonalnych obejmą natomiast „podmioty będące dostawcami usług medialnych, nadawcami, podmiotami prowadzącymi sieci kin, podmiotami umieszczającymi reklamę na nośniku zewnętrznym reklamy oraz wydawcami, świadczącymi usługi reklamy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej” – pisze dalej money.pl. Składki z tytułu reklamy tradycyjnej zapłacą firmy, które „osiągną przychody przekraczające kwotę 1 mln zł z tytułu nadawania reklamy w telewizji, radiu, wyświetlania reklamy w kinie oraz umieszczania reklamy na nośniku zewnętrznym reklamy”. Dowiadujemy się również, że w przypadku reklamy zamieszczanej w prasie będzie to 15 mln zł.
Money.pl podkreśla, że wysokość takiej opłaty „będzie wyliczana w zależności od przychodów oraz od reklamowych towarów”. Czytamy, że rządowy projekt mówi o „towarach kwalifikowanych”. Źródło przypomina też swoją wcześniejszą informację o tym, że „jeśli będą to kategorie »wywołujące skutki społeczne«” – chodzi tu np. o słodzone napoje – to opłata ta może być wyższa. Mniej mają zapłacić małe media oraz wydawcy prasowi.
Oprócz tego czytamy, że „wpływy z podatku od reklamy mogą przekroczyć 1 mld zł rocznie”. W przeliczeniu dzięki temu do NFZ może wpłynąć dodatkowe 700 mln zł – pisze źródło.
„W związku z długofalowymi konsekwencjami pojawienia się i rozprzestrzeniania się wirusa SARS CoV-2 oraz jego wpływem na zdrowie, ustawodawca zaproponował, żeby Narodowy Fundusz Zdrowia, z którego finansowane są świadczenia opieki zdrowotnej, zasilić dodatkowymi wpływami, których źródło stanowić będą składki z tytułu reklamy internetowej i konwencjonalnej” – money.pl przytacza uzasadnienie opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej.
Czytamy, że Rada Ministrów planuje przyjęcie projektu w pierwszym kwartale 2021 roku. (kd)