Gazeta.pl, powołując się na rosyjską agencję informacyjną TASS, podaje, że Rosja grozi wydaleniem zagranicznych dziennikarzy. Za każdy zablokowany film wyjechać będzie musiał jeden amerykański pracownik mediów – opisuje źródło.
Chodzi dokładnie o oświadczenie, które wydała rzeczniczka tamtejszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa – czytamy. Poinformowała ona, że reporterzy z krajów zachodnich zostaną wydaleni z Rosji, jeśli serwis YouTube zablokuje dostęp do jej materiałów informacyjnych – opisuje źródło.
Jak podaje gazeta.pl, Zacharowa raz w tygodniu publikuje na platformie krótki przewodnik internetowy poświęcony rosyjskiej polityce zagranicznej.
Czytamy dalej, że od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę serwis blokuje materiały kremlowskich telewizji, a także większość filmów publikowanych przez rosyjską propagandę. Google (właściciel YouTube’a) chciałoby usunąć z platformy także materiały Zacharowej – opisuje źródło.
Jak czytamy, Moskwa podtrzymuje, że YouTube w Rosji nie zostanie zablokowany, ponieważ ma tam ok. 90 mln odbiorców i byłoby to według władz społecznie szkodliwe.
Rosyjskie media niezależne piszą wprost o „wojennej cenzurze”, która eliminuje publikacje podważające wiarygodność kremlowskiej propagandy – opisuje gazeta.pl. (bs)