poniedziałek, 23 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościRzecznik CBA miał proponować dziennikarzowi dostęp do poufnych informacji. Jest zawiadomienie do...

Rzecznik CBA miał proponować dziennikarzowi dostęp do poufnych informacji. Jest zawiadomienie do prokuratury

Rzecznik prasowy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Temistokles Brodowski, miał oferować dziennikarzowi dostęp do poufnych informacji w zamian za zdyskredytowanie byłego oficera Biura Wojciecha Janika – informują wiadomosci.wp.pl. Funkcjonariusz w 2016 roku miał natrafić na nagranie, na którym były marszałek Sejmu Marek Kuchciński miał odbywać stosunek z nieletnią prostytutką. Były oficer twierdził również, że nagranie zniknęło z sejfu Biura. Ostatecznie Kuchciński oskarżył Janika o pomówienia i skierował sprawę do prokuratury.

Sprawa udostępniania poufnych informacji została ujawniona przez portal sluzbyspecialne.com. W artykule przedstawiono zapis rozmowy z 10 czerwca 2019 roku pomiędzy Brodowskim a redaktorem Grzegorzem Jakubowskim, podczas której rzecznik proponował nawiązanie współpracy. „Róbmy razem. Grzesiu, jeżeli CBA dało dupy, to to nie za mnie. Po prostu. Ale jeżeli tak jak w przypadku Janika – pokazuje ci pewne rzeczy. Inaczej. Wszystko to co ci powiedziałem jestem w stanie określić się kwitami. Ja ci je mogę pokazać. Nie dam ci ich do publikacji. Ale mogę ci je pokazać”* – miał mówić Brodowski. „On (Wojciech Janik – przyp. red.) wyrwał jakąś tam część wypowiedzi jak się spotkał z naszymi funkcjonariuszami gdzieś w Elblągu, że to myśmy prosili o spotkanie. I jeszcze były cyrki pt. że myśmy chcieli od niego kasę. (…) Powiedział, że w związku, że jest poza służbą, to bardzo chętnie zostanie konsultantem. Za każde spotkanie chce 10 tys. zł. A nasze chłopaki to ile w końcu chcesz, 10, 20, 30 – i to zostało wyrwane (z kontekstu – przyp. red.). (…) On nie puścił całości, puścił to co mu pasowało. Przygotuj się Grzesiu, ja się przygotuje, spokojnie pogadamy. Pokażę ci jak facet jest niewiarygodny” – miał tłumaczyć dalej.

Jak podają sluzbyspecjalne.com, dziennikarz nie zgodził się na współpracę. Materiały o Janiku zostały jednak wykorzystane w programie TVP pod tytułem „Magazyn Śledczy”, którego autorką jest Anita Gargas. W reportażu wyemitowanym 13 czerwca 2019 roku przekonywano, że zeznania Wojciecha Janika to „kuriozalna gra” polegająca na wyszukiwaniu „haków i produkowaniu donosów”, z której funkcjonariusz uczynił swój styl życia. Dzień po emisji programu Wojciech Janik w rozmowie z wiadomosci.wp.pl zarzucił TVP próbę zdyskredytowania jego osoby.

Teraz, po ujawnieniu rozmów Brodowskiego z dziennikarzem, Janik zdecydował się złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa. „(…) Przekazywanie dziennikarzom informacji niejawnych z czynności operacyjnych stanowi przestępstwo. Działanie kierownictwa CBA oraz nadzorujących tą służbę, mających na celu celowe zdyskredytowanie mojej osoby, odbieram jako zemstę za ujawnienie przeze mnie nieprawidłowości w funkcjonowaniu CBA. W chwili obecnej przygotowywane jest zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA” – mówił funkcjonariusz w rozmowie z portalem sluzbyspecjalne.com.

Źródło: wiadomosci.wp.pl

Wiadomosci.wp.pl zwróciły się do Temistoklesa Brodowskiego o skomentowanie sprawy. „Spotkałem się z red. Grzegorzem Jakubowskim, traktując go jako dziennikarza. Moim zadaniem, jako rzecznika prasowego Centralnego Biura Antykorupcyjnego jest m.in. utrzymywanie kontaktu z mediami. Moja rozmowa z red. Jakubowskim mieści się w standardach rozmowy rzecznika prasowego i przedstawiciela mediów. Prezentowanie treści rozmowy, jako zapowiedzi ujawnienia materiałów chronionych jest nadużyciem i nie odzwierciedla jej przebiegu. Moja wypowiedź dotycząca materiałów nt. pana Janika dotyczyła protokołu z otwarcia szafy pancernej pana Janika, który jest dokumentem jawnym” – tłumaczył rzecznik CBA.

Dla wiadomosci.wp.pl wypowiedziała się także mec. Beata Bosak-Kruczek, pełnomocnik Wojciecha Janika: „Temistokles Brodowski jest funkcjonariuszem CBA i jednocześnie jego rzecznikiem prasowym. Jego rolą nie tylko nie jest ujawnianie tajemnicy służbowej i poufnej, ale nade wszystko nie jest swoiste »kupczenie« dokumentami służbowymi zawierającymi informacje poufne celem zdyskredytowania świadka”. Dodała również, że „dyskredytowanie Wojciecha Janika poprzez próbę ujawnienia dokumentacji służbowej i niejawnej, w sytuacji gdy mój klient informował o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu CBA, uderza przede wszystkim w funkcjonowanie służby specjalnej i prawidłowość postępowań prowadzonych przez prokuraturę”.

Zawiadomienie do prokuratury zostało złożone 26 sierpnia 2019 roku.

Zobacz też: Hejt i trolling w Ministerstwie Sprawiedliwości. Wiceminister podał się do dymisji

(ak)

* pisownia cytatów oryginalna

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj