Większość sejmowa zapowiadała postawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Według prof. Ryszarda Piotrowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego może nie być to jednak możliwe – informuje gazetaprawna.pl, powołując się na Business Insider Polska.
„Prezes NBP jest organem konstytucyjnym, który musi zachowywać niezależność od Sejmu. Ta niezależność jest bardzo ściśle związana z tym, aby w swojej działalności prezes NBP nie kierował się tylko interesami większości parlamentarnej. Zatem choć może nastąpić postawienie prezesa w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, to nie oznacza, że można go zawiesić w urzędowaniu. Prezes banku centralnego nie jest osobą, którą w świetle ustawy o Trybunale Stanu można zawiesić w urzędowaniu” – powiedział Piotrowski dla Business Insider. Profesor dodał także że, ani konstytucja, ani ustawa o NBP nie przewiduje takiej instytucji, jak zawieszenie prezesa.
Business Insider wskazuje natomiast, że ustawa o NBP dopuszcza odwołanie prezesa m.in. w sytuacji, jeśli Trybunał Stanu orzekłby wobec niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych – podaje źródło.
Business Insider podał, powołując się na nieoficjalne informacje, że w związku z zapowiedziami postawienia prezesa NBP przed TS w banku centralnym mógł pojawić się pomysł, aby w sprawę zaangażować renomowaną agencję PR. Miałoby to pomóc wzbudzić zainteresowanie kryzysem zagranicznych mediów i opinii publicznej – pisze gazetaprawna.pl. (ao)