Profesor Zembala, zostając ministrem, stał się tym samym politykiem. A jego ostatnia wypowiedź nie była tą, która cechuje polityka. Dało się zauważyć brak wyczucia konsekwencji wypowiadanych przez niego słów. Minister już w tym momencie nie wypowiada się w swoim imieniu tylko powinien brać pod uwagę konsekwencje, jakie to może rodzić dla jego rządu.
Ta sytuacja też pokazuje, że nie zawsze dobry fachowiec, osoba, która ma zbudowaną dobrą pozycję, potrafi się odnaleźć w polityce. Zawsze przypomina mi się słynna wypowiedź Cimoszewicza z 1997 roku, że powodzianie powinni się ubezpieczać. To jest tego typu komentarz, który można potraktować dosłownie – teoretycznie właściciel powinien mieć prawo zwalniania, natomiast – biorąc pod uwagę wszelkie uwarunkowania polityczne, ta wypowiedż i to, że naraża rząd na atak, świadczy o pewnym braku wyczucia politycznego.
dr Sergiusz Trzeciak, specjalista ds. marketingu politycznego, autor książki Coaching marki osobistej czyli kariera lidera.
Czytaj także:
Ile ministra, a ile dyrektora szpitala jest w wypowiedzi prof. Zembali?