Donald Trump rzucał papierowymi ręcznikami w osoby poszkodowane przez huragan Maria, z którymi spotkał się w jednej z kaplic na wyspie Portoryko – podaje portal wiadomosci.gazeta.pl. Jak czytamy, nie było to jedyne zachowanie prezydenta Stanów Zjednoczonych, które wywołało falę komentarzy w mediach.
Następca Baracka Obamy po rozmowie z poszkodowanymi przez huragan miał wręczyć im część pomocy materialnych, które rozłożono przed nim na stole oddzielającym go od tłumu. Zaczął jednak rzucać do osób w tylnych rzędach paczkami papierowych ręczników – jak gdyby grał nimi w koszykówkę.
Komentujący uznali zachowanie Trumpa za niepasujące do okoliczności – pisze wiadomosci.gazeta.pl. Nagranie prezydenta rzucającego papierowymi ręcznikami w kierunku poszkodowanych przez huragan stało się obiektem krytyki internautów.
Prezydent Stanów Zjednoczonych odniósł się później do swojego zachowania w wywiadzie z Mikiem Huckabeem, byłym gubernatorem stanu Arkansas i ojcem rzeczniczki prasowej Trumpa, Sarah Huckabee Sanders. Jak opisuje następca Obamy, ludziom zgromadzonym na spotkaniu w Portoryko jego zachowanie się podobało („Ja się dobrze bawiłem, oni się dobrze bawili” – stwierdził). Jak mówił Trump, niektórzy prosili go nawet, by rzucił papierem akurat w ich kierunku.
Jak podaje wiadomosci.gazeta.pl, Trump w innym momencie wizyty na Portoryko porównał szkody, jakie wyrządził huragan Maria, do efektów działań innego – Katriny. Liczbę 16 portorykańskich ofiar (o tylu wiedziano w momencie wizyty prezydenta. Obecnie wiadomo, że w Portoryko zginęły 34 osoby – przyp. red.) zestawił z „ogromnymi setkami i setkami, i setkami ludzi”, które straciły życie z powodu huraganu Katrina. To właśnie jego skutki Trump nazwał „prawdziwą katastrofą” podczas wizyty na wyspie, którą zdewastował huragan Maria – pisze portal wiadomosci.gazeta.pl.
Zdjęcie główne: Your Best Digs, [CC BY 2.0], via flickr
