Stacja TVN zarzuca portalowi satyrycznemu Vogule Poland łamanie jej praw autorskich. Redaktorzy odpowiadają, że telewizja chce wymusić na nich złagodzenie materiałów i wpisanie się w „słodko-pierdzące publikacje większości mediów”.
Vogule Poland zamieszcza swoje materiały m.in. w serwisie Instagram. Za pośrednictwem Instagram Stories redaktorzy satyrycznego portalu komentują odtwarzane w tle (na ekranie telewizora) programy TVN-u – chodzi np. o „Kuchenne rewolucje” z restauratorką Magdą Gessler. Jak czytamy na stronie vogulepoland.net, w kwietniu 2018 roku właściciele Vogule Poland otrzymali wiadomości od administratorów Instagrama, z których wynikało, że jeden z pracowników stacji telewizyjnej zgłosił naruszenie jej praw autorskich. W późniejszym e-mailu do Vogule Poland wyjaśniał on, że chodziło o „naruszenie ilości materiału cytowanego w stosunku do twórczości własnej”, trudności w znalezieniu w materiałach Vogule Poland wyjaśnień, polemiki, analizy krytycznej lub naukowej, a także nieoznaczanie źródła cytowanych materiałów.
Interwencja stacji poskutkowała zablokowaniem opublikowanych na Instagramie materiałów Vogule Poland, które budziły wątpliwości pracownika TVN-u. Niedługo potem, w lipcu 2018 roku, zablokowany został również instagramowy profil satyrycznego portalu – zwracają uwagę redaktorzy vogulepoland.net.
W ostatnich miesiącach obie strony prowadziły jednak rozmowy, które miały poskutkować porozumieniem. Na vogulepoland.net czytamy, że redaktorzy portalu spotkali się 1 sierpnia 2018 roku z Joanną Górską, szefową działu PR grupy Discovery, do której należy TVN. Koncern medialny miał „przygotować dokument, w którym jasno wyjaśniłby, jaką aktywność i relacje z ich produkcji są akceptowalne przez ich dział prawny” – pisze vogulepoland.net. Redaktorzy portalu mieli potraktować pismo od TVN-u jako punkt wyjścia do wypracowania złotego środka. Dzięki porozumieniu konto Vogule Poland na Instagramie miało zostać odblokowane.
Redaktorzy portalu podają jednak, że dokumentu nie otrzymali. „W międzyczasie dostałem od szefowej PR-u kilka telefonów, w których próbowała wywrzeć na mnie konkretne działania mające pracować na korzyść firmy” – twierdzi Patryk Chilewicz, jeden z redaktorów Vogule Poland. Dodał, że odbiera to jako „jawne naciski na niezależność mediów”.
Zespół współpracy z widzami TVN opublikował na Facebooku stacji oświadczenie, w którym przedstawił swój punkt widzenia. „Mimo licznych prób ustalenia zasad współpracy pomiędzy TVN-em a Vogule Poland (korespondujemy już ponad dwa lata), portal ciągle łamie prawa autorskie. Serwis, pod pretekstem wolności słowa, pasożytuje na TVN-ie, jest nastawiony na skandal i konfrontację. Wszystko po to, by budować zasięg i zarabiać” – czytamy w tekście. TVN stwierdził, że „Vogule Poland ma charakter wyraźnie hejterski (…), przez co przyczynia się do rozpowszechniania nienawiści i kreowania negatywnych społecznie wzorców”.
„Jako doświadczona, międzynarodowa organizacja medialna przywiązujemy dużą wagę do ochrony prawa i nie zgadzamy się na jego łamanie, a wszelkie naruszenia zgłaszamy do odpowiednich instytucji. Pozostajemy otwarci na negocjacje w kwestii legalnego wykorzystywania naszych materiałów” – dodali przedstawiciele TVN-u.
Źródło: facebook.com/tvnpl
Redaktorzy Vogule Poland w odpowiedzi m.in. poprosili swoich obserwujących o zamieszczanie na instagramowym profilu TVN-u komentarzy odnośnie do zachowania stacji. Stworzyli też hashtag #freevogulepoland. Posty – krytykujące zarówno TVN, jak i Vogule Poland – ukazują się zarówno na Instagramie, jak i na Facebooku pod oświadczeniem stacji. Post TVN-u skomentowano już ponad 1,6 tys. razy, a poparcie dla portalu wyraziła m.in. związana ze stacją Małgorzata Rozenek-Majdan.
„Już niebawem przedstawimy Wam kolejne części tej historii. Będziemy też na bieżąco informować o postępie w sprawie” – zapowiedzieli redaktorzy vogulepoland.net. Dodali też wiadomość, w której twierdzą, że TVN kontaktuje się z gwiazdami kojarzonymi ze stacją i poleca im, by nie zabierały głosu. (mp)
