Uber jest już bliski osiągniecia porozumienia w sprawach dotyczących roszczeń o molestowanie seksualne oraz dyskryminację – podaje bbc.com. Firma miałaby zapłacić 1,9 mln dolarów 56 obecnym i byłym pracownikom (czyli ok. 34 tys. dolarów na osobę), którzy twierdzą, że byli ofiarami napaści na tle seksualnym – czytamy.
Tym osobom oraz 431 innym, które złożyły pozew zbiorowy, Uber ma wypłacić też niemal po 11 tys. dolarów, za to że dopuszczono się wobec nich dyskryminacji – wskazuje bloomberg.com, powołując się na decyzję sądu federalnego w Oakland w Kaliforni, która zapadła w poniedziałek.
Wypłaty te będą częścią kwoty 10 mln dolarów, jaką firma ma uiścić na rzecz poszkodowanych zgodnie z ugodą sądową zawartą w marcu 2018 roku – zauważa źródło. Rozprawa dotycząca ostatecznego zatwierdzenia ugody ma się odbyć 6 listopada 2018 roku – czytamy dalej.
Pozew zbiorowy jest kierowany przez dwie Latynoski pracujące na stanowiskach inżynierów, które twierdzą, że otrzymywały niższe wynagrodzenie niż pracownicy o białym kolorze skóry, Azjaci czy mężczyźni – opisuje bbc.com.
Przedstawiciele Ubera w oświadczeniu poinformowali, że zgadzają się z wnioskami powodów, a kwoty, które firma miałaby wypłacić, uznają za „uczciwe, rozsądne i adekwatne” – informuje źródło. (pp)
Czytaj też: Była szefowa HR Ubera oskarżana o brak reakcji na dyskryminację rasową