Kierownictwo LPP, jednego z największych polskich producentów odzieży, doszło do wniosku, że spółkę dotknął kryzys wizerunkowy – czytamy w dzienniku Parkiet. Twórcy marki Reserved w ostatnich latach coraz mocniej angażują się więc w działania na rzecz pozytywnego postrzegania firmy.
Marek Piechocki – współzałożyciel LPP, który dotychczas pozostawał na uboczu i chronił swój wizerunek – nagle otworzył się na media i stał się bardziej dostępny. Opowiada, że spółka jest firmą rodzinną (wcześniej tego nie robił), a według Parkietu na „polskości” będzie oparty zagraniczny marketing Reserved. Niektóre modele odzieży, które pojawią się we flagowym salonie przy londyńskiej Oxford Street, mają mieć wzory z polskimi znakami diakrytycznymi – czytamy. Piechocki co rusz wykorzystuje też hasło „Sukces made in Poland”.
„Polskość” ma nie być jednak tylko hasłem. LPP planuje przenosić swoją produkcję z Azji nad Wisłę – czytamy. Parkiet przypomina, że ma to związek ze sprawą zawalenia się fabryki w Bangladeszu w 2013 roku, przez którą wizerunek spółki mocno ucierpiał.
W ofensywę wizerunkową wliczają się też zmiany personalne – zauważa Parkiet. We wrześniu 2016 roku zatrudniono koordynator ds. CSR, Annę Miazgę. W tym roku stanowisko dyrektor marketingu Reserved objęła ponadto Monika Kapłan-Gerc, która już wcześniej zarządzała strategią marek LPP – czytamy. (mp)