W wyborach parlamentarnych 2023 Polacy tłumnie ruszyli do urn, co przełożyło się na rekordową w historii kraju frekwencję. 15 października głos oddało ponad 70 proc. uprawnionych.
16 października 2023 o godzinie 10:00 odbyła się konferencja prasowa Państwowej Komisji Wyborczej. Przewodniczący Komisji mówił o frekwencji „najwyższej w historii III RP”. „To co mówiliśmy, że będzie rekord frekwencji, ziściło się. Takiej frekwencji, ponad 70 proc. jeszcze w dziejach III RP, po 1989 roku nie było” – stwierdził Sylwester Marciniak.
Jak wynika z informacji na stronie PKW, częściowa frekwencja w obwodach, z których jak dotąd spłynęły dane (czyli niecałych 61 proc.), wyniosła 73,04 proc. Na czele znalazło się województwo mazowieckie z wynikiem 77,65 proc.
Wciąż trwa liczenie głosów. Do godziny 14:00 PKW poinformowało o wynikach z 61,91 proc. obwodów. Według tych danych, Prawo i Sprawiedliwość, na które zagłosowały jak dotąd ponad 4,3 mln osób, otrzymało 37,58 proc. poparcia. Koalicja Obywatelska, której wynik to 28,54 proc., zdobyła 3,3 mln głosów. Trzecia Droga zyskała ponad 1,6 mln głosów i 14,40 proc. poparcia. Próg wyborczy przekroczyły także Lewica (8,3 proc.) i Konfederacja (7,27 proc.).
Z sondażu exit poll przygotowanego przez Ipsos wynika, że największy skok frekwencji odnotowano wśród najmłodszych odbiorców: w grupie wiekowej 18-29 lat w tym roku zagłosowało 68,8 proc. uprawnionych (w 2019 – 46,4 proc.) – czytamy na tvn24.pl.
Najwyższą frekwencją wyróżniła się grupa wyborców w wieku 50-59 lat – 83,2 proc. Na drugim miejscu znalazły się osoby w wieku 40-49 lat (78,5 proc.), a na trzeciej pozycji – wyborcy w wieku 30-39 lat z frekwencją 72,3 proc. Najmniej wyborców stanowili przedstawiciele grupy 60+ (67 proc.).
Jak podaje źródło, w wyborach liczniej wzięły udział kobiety (73,7 proc.) niż mężczyźni (72 proc). To właśnie do kobiet kierowanych było wiele akcji profrekwencyjncych realizowanych przed tymi wyborami, jak np. „Wspieram Sukces Kobiet”, „Cicho już byłyśmy” czy „To Twój Wybór” oraz działania marki YES.
Co więcej, chętniej głosy oddawali mieszkańcy największych miast – najwyższą frekwencję miały miasta liczące od 200 do 500 tys. mieszkańców – 81,5 proc. W miastach powyżej 500 tys. mieszkańców głosowało 78,9 proc. uprawnionych. Z kolei w mniejszych miastach (51-200 tys. mieszkańców) odnotowano frekwencję na poziomie 73 proc., w miastach poniżej 50 tys. – 73,1 proc. Najmniej licznie głosowano na wsi – tam frekwencja wyniosła 69,5 proc.
Okazuje się, że w niektórych miejscach chętnych do głosowania było więcej niż przygotowanych kart – informuje źródło. Jak czytamy, w takich przypadkach uruchamiano rezerwy kart, jednak nie zawsze docierały one na czas. „Taki problem wystąpił m.in. w jednej z komisji we Wrocławiu, w Warszawie-Ursusie czy w podpoznańskim Zalasewie” – pisze tvn24.pl. (mb)