niedziela, 17 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościYES wprowadza przypinkę „Daję w szyję”. Reakcje mieszane

YES wprowadza przypinkę „Daję w szyję”. Reakcje mieszane

Biżuteria YES wprowadziła do oferty limitowane przypinki z hasłem „Daję w szyję”, nawiązującym do słów Jarosława Kaczyńskiego na temat kobiet. Pomysł marki wzbudził kontrowersje.

Marka biżuterii postanowiła zabrać głos na temat przez Polki wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, dotyczącej dzietności w Polsce, która miała miejsce podczas jego wizyty w Ełku 5 listopada 2022 roku. Słowa te wywołały falę oburzenia w sieci – pojawiły się słowa krytyki pod adresem polityka, kpin z jego słów m.in. w formie memów, piosenek czy ironicznych zdjęć, do których dodano hashtag „#dajewszyje”.

Czytaj też: IMM sprawdził, jaki zasięg osiągnęła wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o niżu demograficznym

Sprzeciw wobec słów polityka postanowiła wyrazić także marka YES, która wprowadziła do oferty przypinki ze sformułowaniem „daję w szyję”. Jak wyjaśnia firma we wpisie, to hasło „ekspresowo weszło do kobiecego słownika i stało się synonimem buntu przeciwko arogancji władzy”. „Nie pozostajemy obojętni wobec tych agresywnych i obrażających wypowiedzi polityków. Dołącz do nas, do kobiet, które nie godzą się na ośmieszanie i zamanifestuj swój sprzeciw z przypinką YES” – tłumaczy YES.

Marka YES już wcześniej angażowała się w tematy społeczne w swoich kampaniach, w których promuje równouprawnienie i walczy ze stereotypowym postrzeganiem kobiet.

W zeszłym roku w spocie firma promowała różnorodność i siłę oraz niezależność kobiet, a w kampanii wystąpiły m.in. Katarzyna Zillmann ze swoją partnerką, modelka plus size Bogna Golec; Christina Flagmeier – która w wieku 74 lat została modelką; oraz Aleksandra Wiederek-Barańska – kobieta, która od lat walczy z nowotworami.

W tegorocznej odsłonie kampanii marka wybiega z kolei w przyszłość, pokazując świat przyjazny kobietom, w którym pojawia się m.in. zdominowany przez kobiety rząd czy ślub dwóch kobiet.

Teraz w ofercie marki znalazła się limitowana kolekcja 200 przypinek z hasłem „Daję w szyję”. Koszt jednego produktu to 229 zł.

Źródło: facebook.com/BizuteriaYES

Pomysł polskiej marki spotkał się z mieszanymi reakcjami obserwatorów w mediach społecznościowych. Część komentarzy wyraża słowa uznania wobec projektu i chwali odwagę marki.

Pojawiło się też jednak sporo słów krytyki. Zdaniem niektórych obserwujących akcja marki była  niestosowna. Negatywnie oceniono m.in. promowanie hasła związanego z piciem alkoholu. Internauci byli również rozczarowani faktem, że sprzedaż przypinek nie wspiera żadnej akcji charytatywnej, choć YES zaznaczyło w odpowiedzi na te uwagi, że na co dzień przekazuje wsparcie różnym prokobiecym organizacjom. Pod postem poświęconym przypince na Facebooku pojawiły się m.in. takie komentarze:

Wam to już mocno wjechało budowanie biznesu na sile kobiet.

Przykładem arogancji to jest chyba próba sprzedaży takiej biżuterii w kraju, w którym co roku tysiące ludzi umierają wskutek alkoholizmu.

Ja pytam, jak można tak się kompromitować, okazywać taki brak klasy w celu zarobku. Myślę, że wygrana w konkursie w kategorii „żenada 2022”macie w kieszeni

Źródło: facebook.com/BizuteriaYES

Jak informowaliśmy, w kwietniu 2022 roku marka wprowadziła do sprzedaży dwie wersje pozłacanych przypinek wyrażających wsparcie dla Ukrainy po zaatakowaniu tego kraju przez Rosję – widniały na nich napisy „Slava Ukraini” oraz „Putin idi na ch.”. Dochód ze sprzedaży tych przypinek marka przekazała na wsparcie Ukrainy. (mb)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj