18 marca 2024 roku YouTube poinformował na swoim blogu, że wprowadza nową funkcję w Creator Studio. Platforma wideo będzie wymagać od twórców zaznaczenia, kiedy realistyczna treść, którą widz mógłby pomylić z prawdziwą osobą, miejscem lub wydarzeniem, została stworzona przy użyciu sztucznej inteligencji.
Jak ogłosiła platforma w listopadzie 2023 roku, informacje te będą wyświetlane jako etykiety w rozwiniętym opisie lub z przodu odtwarzacza wideo. W przypadku filmów poruszających bardziej wrażliwe tematy, takie jak zdrowie lub wybory, ostrzeżenie będzie widoczne również na samym filmie. Serwis nie wymaga od twórców oznaczania treści, które są wyraźnie nierealistyczne, animowane, zawierają efekty specjalne lub wykorzystują sztuczną inteligencję do pomocy w produkcji.
Dodanie nowej etykiety ma na celu zwiększenie transparentności wobec widzów i budowanie zaufania między twórcami a ich odbiorcami.
Treści, które wymagają oznaczenia, obejmują:
• wykorzystywanie wizerunku realistycznej osoby: cyfrowa zmiana twarzy lub generowanie głosu,
• modyfikacje materiału filmowego przedstawiającego prawdziwe wydarzenia lub miejsca, np.: sprawianie wrażenia, jakby wybuchł pożar w prawdziwym budynku, lub zmienianie prawdziwego krajobrazu miejskiego, aby wyglądał inaczej niż w rzeczywistości,
• generowanie realistycznych scen: tworzenie realistycznego obrazu fikcyjnych wydarzeń, takich jak tornado zmierzające w kierunku prawdziwego miasta.
Źródło: blog.youtube
Źródło: blog.youtube
YouTube podkreśla, że nowe zasady nie obejmują:
• wyraźnie nierealistycznych treści, takich jak animacja,
• regulacji kolorów lub filtrów oświetlenia,
• efektów specjalnych, takich jak rozmycie tła lub efekty vintage,
• filtrów upiększających.
Etykiety zaczną pojawiać się na wszystkich formatach dostępnych na platformie. W pierwszej kolejności zmiany obejmą aplikacje mobilne, a następnie treści na komputerach i telewizorach.
Jak czytamy w komunikacie, YouTube chce zapewnić swojej społeczności wystarczająco dużo czasu na dostosowanie do nowych reguł. Serwis zaznaczył jednak, że zamierza wprowadzić środki, które mają weryfikować, czy użytkownicy stosują etykiety. W niektórych okolicznościach platforma sama może oznaczyć treści, które zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję.
Serwis kontynuuje również prace nad aktualizacją ochrony prywatności, aby ludzie mogli żądać usunięcia treści stworzonych przez sztuczną inteligencję, które np. symulują możliwą do zidentyfikowania osobę, w tym jej twarz lub głos.
Czytaj też: YouTube zapowiada zmiany. Chce sprostać wyzwaniom związanym z rozwojem AI
(af)