poniedziałek, 23 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościZadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych także dla firm. Jest decyzja SN

Zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych także dla firm. Jest decyzja SN

Jak wynika z uchwały Sądu Najwyższego, firmy mają prawo domagać się zadośćuczynienia za negatywne opinie w internecie zamieszczone przez osobę prywatną – podaje bankier.pl. 

„Artykuł art. 448 par. 1 k.c. stosuje się odpowiednio do osób prawnych” – odpowiedziała Izba Cywilna SN na pytanie gdańskiego sądu apelacyjnego o to, czy firma może domagać się zadośćuczynienia za złą opinię w sieci. Jak tłumaczy źródło, w przepisie chodzi o to, czy sąd może przyznać osobie, której dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę zadośćuczynienia pieniężnego.

Źródło wskazuje, że z uchwały można wywnioskować, że przedsiębiorstwa, spółki i samorządy, które traktuje się jako osoby prawne mogą domagać się finansowego zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych przez osobę prywatną, która podzieliła się negatywną opinię.

Proces, do którego odnosił gdański sąd, dotyczy firmy sprzedającej pompy ciepła, która dostała negatywną opinię za jakość swoich produktów. Oprócz zadośćuczynienia, które wynosi 22 tys. zł, strona powodowa żądała również usunięcia spornej opinii i wydania prostującego oświadczenia – informuje źródło.

Według źródła SN uzasadniał w swojej odpowiedzi, że wielokrotnie przyznawano firmom zadośćuczynienia. Wyroki były argumentowane tym, że „pojęcia krzywdy nie można utożsamiać tylko z doznaniem cierpień fizycznych i psychicznych przez osoby fizyczne”. 

Gdański Sąd Administracyjny, zadający pytanie, skłaniał się natomiast do stanowiska mówiącego, że przedsiębiorstwa „nie odczuwają krzywdy, tak jak osoba fizyczna” – czytamy. Według niego firma może „skorzystać jedynie z ochrony niemajątkowej, jak też posłużyć się innymi instrumentami prawnymi w razie doznania szkody majątkowej, natomiast nie przysługuje jej roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia”. To stanowisko poparł Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, który stwierdził, że „osoba prawna jest tworem organizacyjno-prawnym niezdolnym, by doznawać ból, cierpienie, czyli by doznać krzywdy, nie można zastosować przepisu stanowiącego podstawę prawną zadośćuczynienia za krzywdę osób fizycznych”. Podkreślił jednak, że firmy nie są całkowicie pozbawione ochrony. „By ją uzyskać, muszą jednak wykazać i wycenić, jak bardzo bezprawne naruszenie ich dóbr osobistych uderzyło w wartość firmy, jak wielu klientów straciły, jakich zysków nie osiągnęły. To jednak nie jest krzywda, jakiej doznają osoby fizyczne” – miał napisać Wiącek do SN. (af) 

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj