Parlament Europejski odrzucił wniosek zastrzeżenia nazw produktów dla wyrobów zawierających wyłącznie mięso – podaje portalspozywczy.pl za Polską Agencją Prasową. Chodzi m.in. o nazwy takie jak „stek” czy „parówki”. Tym samym decyzja w sprawie nazewnictwa zamienników mięsa i nabiału umożliwia dalsze stosowanie określeń takich jak „wegetariański burger” – czytamy.
Źródło pisze, że propozycja miała na celu ochronę konsumentów przed wprowadzaniem ich w błąd – chodziło m.in. o zakaz stosowania nazw nawiązujących do mięsa na opakowaniach produktów bezmięsnych.
Czytaj więcej: PE pracuje nad regulacją nazewnictwa produktów wegańskich i wegetariańskich
Czytamy, że za zakazem opowiadał się przemysł mięsny. Okazuje się, że branża obawia się, że „alternatywne produkty oparte na warzywach wyprą z rynku te tradycyjne”. Portalspozywczy.pl informuje, że bezmięsne produkty przypominające te mięsne nie są niczym nowym, jednak nowe techniki produkcji sprawiają, że stają się one coraz bardziej popularne. Dalej czytamy, że europosłowie byli podzieleni w tej sprawie, jednak ostatecznie stwierdzili, że informacja o tym, że produkt jest wegetariański lub wegański jest wystarczająca i nie ma potrzeby, by oprócz tego zakazywać stosowania określonych nazw.
Dowiadujemy się dalej, że decyzję tę poparła m.in. Europejska Organizacja Konsumentów BEUC, która zaznaczyła, że konsumentów nie da się w żaden sposób zmylić nazwą, jeśli produkt jest odpowiednio oznaczony.
PE oświadczył jednak, że utrzymane zostają restrykcje dotyczące nazewnictwa roślinnych alternatywnych produktów mleczarskich – czytamy. Źródło przekazuje, że chodzi tu na przykład o zakazanie używania nazw „jogurt” lub „substytut sera”, mimo że wyroby te nie mają pochodzenia mlecznego.
Tę decyzję skrytykowała organizacja Greenpeace, zaznaczając, że nie zmieni ona nawyków konsumentów, którzy coraz częściej wybierają produkty alternatywne ze względu na zdrowie i środowisko, i że jej zdaniem wyroby bezmleczne nadal będą określane jako „jogurt” lub „ser” – czytamy.
Źródło informuje też, że ostateczny kształt przepisów zostanie ustalony podczas spotkania PE i Rady Unii Europejskiej, w której zasiadają przedstawiciele państw członkowskich. (kd)