Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Zarząd Centrum Praw Kobiet wydał oświadczenie: „Wykażemy nieuczciwość lub kuriozalność zarzutów”. 3 lutego 2023 roku centrum praw kobiet opublikowało na swojej stronie oświadczenie zarządu odnoszące się do głośnych artykułów dotyczących warunków pracy w fundacji, według których w organizacji miał być stosowany mobbing. zarząd cpk twierdzi, że publikacje przygotowano z naruszeniem staranności i rzetelności dziennikarskiej i zapowiada wyjaśnienia oraz kroki prawne. z opublikowanych 31 stycznia 2023 roku przez onet i „gazetę wyborczą” tekstów wynika, że pracownice i wolontariuszki centrum praw kobiet miały doświadczać przemocy psychicznej a także mierzyć się z brakiem umów i wynagrodzeń. o złe traktowanie oskarżyły prezeskę fundacji, urszulę nowakowską, oraz członkinię zarządu grażynę bartosińską. czytaj więcej: „na zewnątrz jest pięknie, w środku syf”. pracowniczki centrum praw kobiet ujawniają warunki pracy, fundacja milczy. 2 lutego 2023 roku krytyka polityczna opublikowała tekst „centrum praw kobiet: zapraszamy do urszulexu” autorstwa patrycji wieczorkiewicz, byłej pracownicy fundacji. zarząd twierdzi, że przedstawione w artykułach informacje zostały „zebrane w sposób naruszający zasadę staranności i rzetelności dziennikarskiej oraz dobra osobiste obu członkiń zarządu fundacji”. zapowiada odniesienie się do zarzutów, jednak – jak czytamy w oświadczeniu – „ich liczba uniemożliwia natychmiastowe udzielenie rzeczowych i wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie, czy choćby główne z nich”. zarząd fundacji wskazuje także, że miał za mało czasu na udzielenie odpowiedzi dziennikarkom onetu i gw. w oświadczeniu zarząd organizacji podkreśla, że dziennikarki onetu, „gazety wyborczej” i krytyki politycznej „przedstawiły jednostronny i fałszywy, a przez to krzywdzący obraz postępowania prezeski i członkini zarządu fundacji centrum praw kobiet” i zapowiada podjęcie kroków prawnych. poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia zarządu fundacji centrum praw kobiet (pisownia oryginalna):. w związku z opublikowanymi w ostatnich dniach w mediach (onet, gazeta wyborcza, krytyka polityczna) artykułami na temat postępowania członkiń zarządu fundacji centrum praw kobiet wskazujemy, że „informacje” zawarte w tych publikacjach zostały zebrane w sposób naruszający zasadę staranności i rzetelności dziennikarskiej oraz dobra osobiste obu członkiń zarządu fundacji. nie zamierzamy oczywiście pozostawić poruszonych w nich kwestii bez wyjaśnienia. do wszystkich zarzutów odniesiemy się punkt po punkcie, choć chcemy podkreślić, że ich liczba uniemożliwia natychmiastowe udzielenie rzeczowych i wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie, czy choćby główne z nich. dotyczy to również listy „pytań” przesłanych do prezeski zarządu przez dziennikarkę gazety wyborczej oraz onet-u, która powołując się na prawo prasowe wyznaczyła 24 godzinny termin na udzielenie odpowiedzi. pytania te dotyczyły wielu aspektów działalności centrum z wielu lat, co oznacza, że udzielenie rzetelnej odpowiedzi wymaga czasu. powołując się na 24 h termin powołała się na prawo prasowe, podczas gdy kwestia nie jest uregulowana i dotyczy tylko autoryzacji. niestety nie dano nam szansy, byśmy mogły przed publikacją przygotować te odpowiedzi, a tym samym wykazać bezpodstawność zarzutów w całości oraz przekłamań i półprawd. nie ukrywamy, że w sytuacji, gdy wiadome było, że rada nadzorcza fundacji, chcąc wyjaśnić zarzuty związku zawodowego, podjęła stosowne działania, które mają je wyjaśnić, nagonka medialna stawiająca nie tylko nas, ale także fundację w złym świetle, budzi poważne wątpliwość co do intencji oraz etyki dziennikarskiej autorek. łatwo jest zniszczyć człowieka i reputację organizacji, znacznie trudniej ją odbudować. przykre, że od obiektywizmu dziennikarskiego, ważniejsze okazało się poszukiwanie sensacji. dziennikarki onet-u, gazety wyborczej i krytyki politycznej (była pracownica fundacji) przedstawiły jednostronny i fałszywy, a przez to krzywdzący obraz postępowania prezeski i członkini zarządu fundacji centrum praw kobiet. w najbliższych dniach wykażemy nieuczciwość lub kuriozalność zarzutów m.in. członkiń związków zawodowych oraz założycielki (była dyrektorka cpk w poznaniu) powołanej w listopadzie w poznaniu organizacji, której skrót jest tożsamy z akronimem cpk. czy jest to przypadek? z posiadanych przez nas informacji wynika, że założycielka nowej organizacji wystąpiła już jakiś czas temu do odpowiednich władz o przejecie naszego lokalu w poznaniu. mając powyższe na uwadze, oświadczamy, że po zakończeniu postępowania wyjaśniającego wyżej wspomnianej komisji i audytu podejmiemy wszelkie przewidziane prawem kroki celem uzyskania przysługującej nam ochrony prawnej. (mb).
3 lutego 2023 roku Centrum Praw Kobiet opublikowało na swojej stronie oświadczenie zarządu odnoszące się do głośnych artykułów dotyczących warunków pracy w fundacji, według których w organizacji miał być stosowany mobbing. Zarząd CPK twierdzi, że publikacje przygotowano z naruszeniem staranności i rzetelności dziennikarskiej i zapowiada wyjaśnienia oraz kroki prawne.
Z opublikowanych 31 stycznia 2023 roku przez Onet i „Gazetę Wyborczą” tekstów wynika, że pracownice i wolontariuszki Centrum Praw Kobiet miały doświadczać przemocy psychicznej a także mierzyć się z brakiem umów i wynagrodzeń. O złe traktowanie oskarżyły prezeskę fundacji, Urszulę Nowakowską, oraz członkinię zarządu Grażynę Bartosińską.
Czytaj więcej: „Na zewnątrz jest pięknie, w środku syf”. Pracowniczki Centrum Praw Kobiet ujawniają warunki pracy, fundacja milczy
2 lutego 2023 roku Krytyka Polityczna opublikowała tekst „Centrum Praw Kobiet: zapraszamy do Urszulexu” autorstwa Patrycji Wieczorkiewicz, byłej pracownicy fundacji.
Zarząd twierdzi, że przedstawione w artykułach informacje zostały „zebrane w sposób naruszający zasadę staranności i rzetelności dziennikarskiej oraz dobra osobiste obu członkiń zarządu fundacji”. Zapowiada odniesienie się do zarzutów, jednak – jak czytamy w oświadczeniu – „ich liczba uniemożliwia natychmiastowe udzielenie rzeczowych i wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie, czy choćby główne z nich”. Zarząd fundacji wskazuje także, że miał za mało czasu na udzielenie odpowiedzi dziennikarkom Onetu i GW. W oświadczeniu zarząd organizacji podkreśla, że dziennikarki Onetu, „Gazety Wyborczej” i Krytyki Politycznej „przedstawiły jednostronny i fałszywy, a przez to krzywdzący obraz postępowania prezeski i członkini zarządu Fundacji Centrum Praw Kobiet” i zapowiada podjęcie kroków prawnych.
Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia zarządu Fundacji Centrum Praw Kobiet (pisownia oryginalna):
W związku z opublikowanymi w ostatnich dniach w mediach (Onet, Gazeta Wyborcza, Krytyka Polityczna) artykułami na temat postępowania członkiń zarządu Fundacji Centrum Praw Kobiet wskazujemy, że „informacje” zawarte w tych publikacjach zostały zebrane w sposób naruszający zasadę staranności i rzetelności dziennikarskiej oraz dobra osobiste obu członkiń zarządu Fundacji.
Nie zamierzamy oczywiście pozostawić poruszonych w nich kwestii bez wyjaśnienia. Do wszystkich zarzutów odniesiemy się punkt po punkcie, choć chcemy podkreślić, że ich liczba uniemożliwia natychmiastowe udzielenie rzeczowych i wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie, czy choćby główne z nich. Dotyczy to również listy „pytań” przesłanych do Prezeski Zarządu przez dziennikarkę Gazety Wyborczej oraz ONET-u, która powołując się na prawo prasowe wyznaczyła 24 godzinny termin na udzielenie odpowiedzi.
Pytania te dotyczyły wielu aspektów działalności Centrum z wielu lat, co oznacza, że udzielenie rzetelnej odpowiedzi wymaga czasu. Powołując się na 24 h termin powołała się na prawo prasowe, podczas gdy kwestia nie jest uregulowana i dotyczy tylko autoryzacji. Niestety nie dano nam szansy, byśmy mogły przed publikacją przygotować te odpowiedzi, a tym samym wykazać bezpodstawność zarzutów w całości oraz przekłamań i półprawd.
Nie ukrywamy, że w sytuacji, gdy wiadome było, że Rada Nadzorcza Fundacji, chcąc wyjaśnić zarzuty związku zawodowego, podjęła stosowne działania, które mają je wyjaśnić, nagonka medialna stawiająca nie tylko nas, ale także Fundację w złym świetle, budzi poważne wątpliwość co do intencji oraz etyki dziennikarskiej autorek. Łatwo jest zniszczyć człowieka i reputację organizacji, znacznie trudniej ją odbudować. Przykre, że od obiektywizmu dziennikarskiego, ważniejsze okazało się poszukiwanie sensacji.
Dziennikarki ONET-u, Gazety Wyborczej i Krytyki Politycznej (była pracownica fundacji) przedstawiły jednostronny i fałszywy, a przez to krzywdzący obraz postępowania prezeski i członkini Zarządu Fundacji Centrum Praw Kobiet.
W najbliższych dniach wykażemy nieuczciwość lub kuriozalność zarzutów m.in. członkiń związków zawodowych oraz założycielki (była dyrektorka CPK w Poznaniu) powołanej w listopadzie w Poznaniu organizacji, której skrót jest tożsamy z akronimem CPK. Czy jest to przypadek? Z posiadanych przez nas informacji wynika, że założycielka nowej organizacji wystąpiła już jakiś czas temu do odpowiednich władz o przejecie naszego lokalu w Poznaniu.
Mając powyższe na uwadze, oświadczamy, że po zakończeniu postępowania wyjaśniającego wyżej wspomnianej Komisji i audytu podejmiemy wszelkie przewidziane prawem kroki celem uzyskania przysługującej nam ochrony prawnej. (mb)