Podczas spotkania teamu komunikacji wewnętrznej potrzebujemy zaledwie kilku minut, żeby przekazać i zrozumieć najważniejsze newsy o firmie. Potem spędzamy kilka godzin na tworzeniu strategii komunikacji wspomnianego newsa, a kolejnych parę dni, a czasem tygodni, na jej realizacji. Jednak często okazuje się, że opracowane przez nas materiały są za długie i niezrozumiałe.
Czytaj też: 4 sprawdzone trendy w komunikacji wewnętrznej
W zespole pojawiają się słuszne obawy, że „przecież nikt tego nie przeczyta”. A gdy kilka tygodni później, podczas przerwy na kawę, pytamy pracowników, co sądzą o ostatniej informacji o firmie, okazuje się, że „noo taak, widziałem maila, ale nie pamiętam, o co chodziło”.
To scenariusz, z którymi musi zmierzyć się wiele działów komunikacji wewnętrznej. Zastanówmy się jednak, czemu tak łatwo przekazać sobie informacje podczas spotkania, a tyle problemów mamy, gdy musimy to zakomunikować szerzej.
Rozwiązaniem zagadki jest zaangażowanie i poziom uwagi naszych odbiorców. Podczas spotkania „face to face”, gdy przekazujemy newsa, nasi słuchacze są maksymalnie skupieni na tym, co do nich mówimy. Analizują nie tylko przekaz werbalny, ale także mowę ciała, tembr głosu, mimikę twarzy itp. Dzięki temu są w stanie szybko zrozumieć i zapamiętać, co do nich mówimy. Problem w tym, że trudno organizować tego typu spotkania, gdy chcemy przekazać coś setkom lub tysiącom pracowników.
Opowiedz historię, a ludzie Cię zapamiętają
Rozwiązaniem jest przygotowanie krótkiego wideo. Dzięki temu prawie odtworzycie warunki ze spotkania (komunikacja werbalna plus niewerbalna) i skutecznie przekażecie wiadomość.
Cześć z Was powie – jasne jak słońce. Możliwe, ale jednak mimo powszechnych deklaracji i chęci stosowania wideo, nadal większość firm tego nie robi. Bo za drogie, bo za mało czasu, bo to sztuka dla sztuki, bo prezes nie lubi występować przed kamerą. Inni powiedzą – bzdura. Ludzie nie zapamiętują tego, co oglądają.
Przyjrzyjmy się faktom
Według badań Forrester Research, pracownicy są o 75 proc. bardziej skłonni do oglądania filmów niż do czytania firmowych dokumentów, maili czy artykułów w intranecie. Dotyczy to nie tylko młodych pracowników, którzy wychowali się jako „pokolenie wideo”, ale także menedżerów wyższego szczebla. Forbes Insight wskazuje, że 59 proc. ze wspomnianych menedżerów woli obejrzeć film niż przeczytać tekst. Wniosek? Jeśli chcemy, żeby informacja dotarła do pracowników, lepiej zainwestować w wideo. Zwiększamy w ten sposób szansę, że w ogóle zainteresują się naszym materiałem.
A co ze zrozumieniem treści video? WR Hambrecht sprawdził, jak wygląda zapamiętywanie komunikatów podczas e-learningu. Okazuje się, że taka forma zwiększa zdolności zapamiętywania u różnych osób od 25 proc. do 60 proc. Z kolei Jennifer Rusted i Max Coltheart zbadali, że zapamiętywanie treści prezentacji zawierających wideo jest o 9 proc. lepsze niż samego tekstu – gdy wiedza sprawdzana jest natychmiast. Natomiast jest aż o 83 proc. efektywniejsze, gdy test przeprowadzony jest z opóźnieniem. Wniosek? Filmy pozwalają pracownikom o wiele lepiej zapamiętać komunikaty firmy niż tekst czy nawet inne formy komunikacji wizualnej, takie jak infografiki itp. Po połączeniu tych dwóch elementów okazuje się zatem, że wideo jest pożądaną przez pracowników formą komunikacji oraz pozwala im łatwiej i na dłużej przyswajać informacje.
Na wideo można też oszczędzić
Microsoft wykorzystał wideo, aby obniżyć koszty szkolenia swoich pracowników aż o 303 dolary na osobę (z 320 do 17 dolarów!). Firma szacuje, że przez ponad trzy lata jej platforma wideo do szkolenia pracowników i dzielenia się wiedzą pozwoliła zaoszczędzić 13,9 dolarów na każdym pracowniku. Natomiast ROI wyniosło 569 proc.
To tyko jeden z wielu przykładów, podobnie zrobiło m.in. IBM. Rynek wideo będzie się dalej dynamicznie rozwijał, co prawdopodobnie sprawi, że dzięki rosnącej konkurencji koszt produkcji filmów będzie systematycznie malał. W przypadku komunikacji wewnętrznej warto stawiać także na autentyczność oraz otwartość, które na wideo łatwiej pokazać dzięki mimice twarzy czy mowie ciała. W związku z tym, czasem wystarczy nagrać krótką wypowiedź na smartfonie, a efekty będą lepsze niż szeroka, a jednak standardowa kampania oparta na mailingach i intranecie.
PS A teraz wyobraźcie sobie, że cały ten tekst opowiedziałem w wideo. Czy nie byłoby ciekawiej?
Robert Tarnowski – specjalista ds. PR korporacyjnego i komunikacji wideo w Komunikacji Plus. Razem z PGNiG zapewniał Polaków o budowie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Przejechał Polskę wzdłuż i wszerz, organizując eventy dla dziennikarzy i prezentując najnowsze samochody oraz rozwiązania technologiczne BMW. Z sukcesem informował fanów motoryzacji o wynikach ORLEN Team w Rajdzie Dakar. Z przyjemnością koordynuje kampanie społeczne i edukacyjne wierząc, że poprawią świat.