Jak pisać, żeby nie zanudzić czytelnika? To pytanie słyszę często podczas szkoleń. Oczywiście, nie ma tematów, które byłyby nudne dla wszystkich (znam osoby z wykształceniem technicznym, które z przyjemnością czytają instrukcje obsługi), jednak z pewnością można każdy temat uczynić nudnym. Co wpływa na to, że tekstu nie chce się czytać i jak to zmienić?
Oto pewien nudny tekst, który w dalszej części tego artykułu będę starała się uczynić ciekawszym:
W tym roku mija 20 lat od powstania Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Łódzkiego. Z tej okazji odbyła się konferencja naukowa „Nowe technologie jako wyzwanie dla metodyki języka obcego. Teoria i praktyka”. W auli Uniwersytetu Łódzkiego spotkali się naukowcy, nauczyciele i studenci. Kierownik Instytutu, prof. Jan Nowak podziękował prelegentom i słuchaczom za przybycie.
Za wprowadzenie w tematykę konferencji może posłużyć wypowiedź prof. Anny Krawczyk z Uniwersytetu Łódzkiego: „Współpraca wielu dyscyplin sprzyja właściwemu wykorzystaniu nowych technologii w nauczaniu.” Prof. Tadeusz Dziki wskazywał, żeby „łączyć teorię z praktyką, co zawsze jest inspirujące dla instytucji naukowych, ale równie pożyteczne dla praktyków, którzy w bezpośrednich działaniach mogliby posługiwać się osiągnięciami naukowymi.”
Konferencja miała charakter interdyscyplinarny. Nie zabrakło wystąpień psychologów, pedagogów i filologów. Najczęściej poruszanym tematem były nowinki technologiczne. Prof. Waldemar Morski z Pracowni Interaktywnej na UJ przedstawił wyniki projektu badawczego poświęconego nowemu trendowi w edukacji – micro learning. O potrzebie ciągłego zakresu nowych narzędzi edukacyjnych mówił prof. Marcin Grzesiak z Centrum Nowych Technologii. Omawiano również kwestie związane z twórczym wykorzystaniem telefonów komórkowych na lekcjach języka obcego. Interesująco o swoich doświadczeniach zawodowych opowiadali praktycy. Duże zainteresowanie wzbudziło wystąpienie Marka Zielińskiego, nauczyciela ze Szkoły Podstawowej 1 w Łodzi na temat tego, jak wykorzystać grę Angry Birds do pisania opowieści na lekcjach języka obcego.Organizatorami Konferencji był Instytut Pedagogiki UŁ i Centrum Nowych Technologii.*
Nadal tu jesteś? Nie usnąłeś w połowie? Gdy przeglądam takie artykuły, mam wrażenie, że autor nie chce, by je ktokolwiek przeczytał. Albo inaczej: nie wierzy, że ktokolwiek chciałby o tym czytać, więc nie stara się zaciekawić czytelnika.
Dlaczego tekstu nie chce się czytać
Czy temat rzeczywiście jest nudny? Języków obcych wielu z nas uczy się przez całe życie, a nowe technologie pozwalają w fascynujący sposób łączyć naukę z zabawą i to w każdym miejscu i czasie, np. w tramwaju czy przerwie na lunch. A zatem kto mógłby być potencjalnym czytelnikiem tego tekstu? Naukowiec badający wpływ technologii na edukację, nauczyciel śledzący nowinki technologiczne, ale i każdy, kto chciałby się w skuteczny i przyjemny sposób uczyć się języka obcego.
Czy artykuł odpowiada potrzebom którejkolwiek z tych grup? Naukowcy znajdą dwa ogólnikowe cytaty o tym, że w edukacji warto łączyć teorię z praktyką (nic odkrywczego), nauczyciele dowiedzą się, że powinni się dokształcić (nic nowego), zaś pasjonaci języków przeczytają, że można wykorzystać telefon do nauki języków (nikogo to już chyba nie dziwi).
Kiedy piszemy dla wszystkich, piszemy dla nikogo. Zanim więc cokolwiek napiszesz, zastanów się, kto mógłby to przeczytać? W czasach, gdy czytelnik ma bezpłatny dostęp do miliardów tekstów, nie wystarczy po prostu opublikować artykułu, by ktoś go przeczytał.
W zacytowanym tekście brakuje konkretów, np. nazw projektów naukowych, placówek dokształcających nauczycieli czy aplikacji na telefon komórkowy. Jedyny fragment, który przykuł moją uwagę to ten o Angry Birds, ponieważ podpowiada, jak wykorzystać tę grę na lekcji. Pojawia się jednak na końcu artykułu, do którego pewnie mało kto dobrnie.
Autor nie zadbał o wizualną stronę tekstu. Podzielił artykuł na długie akapity, które na ekranie smartfona zamienią się w ścianę tekstu. W artykule brakuje śródtytułów, które odsłoniłyby strukturę tekstu i ułatwiły skanowanie. W każdym tekście, a szczególnie internetowym uwagę przyciągają pierwsze zdania akapitów, które powinny zachęcać do lektury. W naszym przykładzie pierwsze zdania akapitów brzmią: „W tym roku mija 20 lat od powstania Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Łódzkiego.”, „Za wprowadzenie w tematykę konferencji może posłużyć wypowiedź prof. Anny Krawczyk z Uniwersytetu Łódzkiego…”, „Konferencja miała charakter interdyscyplinarny.” Żadne z nich nie przyciąga uwagi. Przystąpmy zatem do transformacji artykułu.
Jak przyciągnąć uwagę, czyli o leadzie
Zacznijmy od leadu, który w artykule informacyjnym powinien streszczać cel artykułu, ale i zachęcać do lektury. Autor artykułu odpowiada w leadzie na pytania „Co?”, „Gdzie?” Niepotrzebnie jednak w tak strategicznym miejscu zamieszcza informacje, które z punktu widzenia czytelnika są raczej peryferyjne: „W tym roku mija 20 lat od powstania Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Łódzkiego”.
W leadzie najlepiej już od pierwszego słowa przejść do rzeczy. Na przykład tak: „Nowe technologie jako wyzwanie dla metodyki języka obcego” to temat, o którym dyskutowali naukowcy, nauczyciele i studenci podczas konferencji w Instytucie Pedagogiki Uniwersytetu Łódzkiego.
Jest to rzeczowy, choć wciąż niezbyt interesujący wstęp. Jeśli nie obowiązuje Cię limit znaków, możesz zacząć od kontekstu, dzięki któremu znajdziesz wspólny język z czytelnikiem, np.
Śledzenie hashtagów na Instagramie zamiast wkuwania listy słówek, dodawanie napisów do filmów Bollywood zamiast ćwiczeń gramatycznych, a zamiast rozprawki – dyskusja w języku obcym na Facebooku. O tym, jak wykorzystać media społecznościowe i telefony komórkowe na lekcji dyskutowali naukowcy, nauczyciele i studenci podczas konferencji „Nowe technologie jako wyzwanie dla metodyki języka obcego. Teoria i praktyka” zorganizowanej przez Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Łódzkiego.
Jak utrzymać uwagę, czyli o tekście głównym
A co z tekstem głównym? Przede wszystkim warto go uporządkować. W artykule panuje informacyjny bałagan. Autor rozpoczyna od porządku chronologicznego (podziękowanie za przybycie, pierwsze wystąpienia), a później streszcza zagadnienia, posługując się zasadą odwróconej piramidy (podąża od najistotniejszych informacji do mniej ważnych). Dodatkowo każdą z obranych dróg autor ostatecznie porzuca. Relacja ogranicza się do fragmentów dwóch wystąpień, zaś streszczenie zagadnień jest zlepkiem niepowiązanych ze sobą zdań, w których trudno doszukać się hierarchii.
Jeśli zamierzasz napisać krótki artykuł informacyjny, odradzam porządek chronologiczny. W niewielkim limicie znaków i tak nie zdołasz wszystkiego zrelacjonować, a dla kogoś, kto nie uczestniczył w konferencji, kolejność wystąpień będzie bez znaczenia.
Odwrócona piramida będzie lepszym wyborem. W naszym przypadku trzeba byłoby rozpocząć od informacji, że na konferencji przemawiali przedstawiciele różnych dziedzin, następnie przedstawić poruszane tematy oraz przybliżyć poszczególne zagadnienia, zaczynając od najczęściej poruszanych, kończąc na tych, które zostały zasygnalizowane. Gdybyśmy dodatkowo okrasili artykuł konkretami, mielibyśmy rzetelny, ale wciąż dość sztampowy tekst. Ci, których obowiązują ścisłe zasady pisania tekstów informacyjnych, muszą pozostać przy zasadzie odwróconej piramidy. Pozostałym proponuję inne rozwiązanie.
Jak pisać z myślą o czytelniku
Co powiesz na strukturę, dopasowaną do trzech grup czytelników: naukowców, nauczycieli i uczących się języków. O tym, dla jakiej grupy przeznaczony jest dany fragment mówiłyby śródtytuły, które ułatwiłyby przewijanie tekstu na ekranie mobilnym. To rozwiązanie zadziała pod jednym warunkiem: powinniśmy zaoferować każdej z grup coś ciekawego – nie tylko ogólnikowe cytaty czy szablonowe stwierdzenia. Z artykułu wynika, że prelegenci skupili się na nowinkach technologicznych. Wokół tej myśli postanowiłam zbudować nową wersję tekstu. Tak zatem wyglądałby tekst po zmianach:
Śledzenie hashtagów na Instagramie zamiast wkuwania słówek, dodawanie napisów do filmów Bollywood zamiast ćwiczeń gramatycznych, a zamiast rozprawki — dyskusja w języku obcym na Facebooku. O tym, jak wykorzystać media społecznościowe i telefony komórkowe na lekcji dyskutowali naukowcy, nauczyciele i studenci podczas konferencji „Nowe technologie jako wyzwanie dla metodyki języka obcego. Teoria i praktyka” zorganizowanej przez Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Łódzkiego.
Wiedzą i doświadczeniami wymienili się przedstawiciele różnych dyscyplin: psychologowie, pedagodzy, filolodzy. Dyskutowano m.in. o tym, jak korzystanie z internetu wpływa na ludzką pamięć, czy pozwolić uczniom korzystać ze smartfona na lekcji i jak projektować ćwiczenia gramatyczne pod kątem aplikacji. Ponieważ edukacja online dynamicznie się rozwija, prelegenci skupili się na nowinkach. Co nowego dzieje w badaniach, metodyce i nauce języków obcych?
Nowy trend
Micro learning, czyli przyswajanie wiedzy w małych pakietach to przedmiot badań zespołu z Pracowni Interaktywnej na UJ. Kierownik zespołu, prof. Waldemar Morski mówił o tym, że korzystając z internetu osłabiamy naszą pamięć krótkoterminową, ponieważ zwykle wykonujemy kilka czynności na raz (np. czytamy artykuł i przeglądamy pocztę). Aby ją pobudzić, dobrze jest przyswajać wiedzę w małych pakietach. W przyszłości coraz popularniejszy stanie się nowy trend w edukacji – micro learning. Śledząc profile na Instagramie czy Facebooku, można np. w atrakcyjnej wizualnie formie uczyć się pojedynczych słówek czy zwrotów obcojęzycznych.
Nowa metodyka
„Wykorzystywanie nowych technologii wymaga nowej metodyki – mówił prof. Marcin Grzesiak z Centrum Nowych Technologii. „Nauczyciele powinni znać te strony, portale, aplikacje, które fascynują ich uczniów.” Dla nauczycieli języków, którzy planują wykorzystywać aplikacje i media społecznościowych na lekcji Centrum Nowych Technologii przy UŁ organizuje kurs „Mobile education”.
Nowe narzędzia
Quizlet do nauki słówek, iTalk do konwersacji, Verbix do odmiany czasowników – to intuicyjne, darmowe narzędzia edukacyjne, o których wspominano podczas konferencji. Duże zainteresowanie wzbudziło wystąpienie Marka Zielińskiego, nauczyciela ze Szkoły Podstawowej 1 w Łodzi na temat tego, jak zastosować grę Angry Birds do pisania opowiadań na lekcjach języka obcego.
Prezentacje prelegentów znajdują się na Slideshare.
Nową wersję rozbudowałam o szczegóły, wskazówki, linki – wszystko to z myślą o czytelniku – aby mógł skorzystać z wiedzy, jaką podzielili się uczestnicy konferencji, a nie jedynie przeczytać suchą relację. Nawet jeśli wydaje Ci się, że poruszasz nudny temat, nie zamartwiaj się, że nikt nie będzie chciał o czytać, ale zastanów się, dla kogo piszesz. Skup się na tym, jak zainteresować swoich czytelników, nawet jeśli miałaby być ich garstka. A jeśli się postarasz, może się okazać, że ta garstka to całkiem pokaźne grono. To, czy temat, o którym piszesz jest nudny czy ciekawy, zależy od Ciebie.
Joanna Wrycza-Bekier, autorka bloga poradnikpisania.pl oraz książek dot. pisania tekstów, m.in. „Webwritingu” oraz „Magii słów”, trenerka Akademii PRoto.
*Tekst został stworzony na potrzeby tego artykułu, zawiera fikcyjne nazwy własne i nazwiska.
Zapisz się na PRaktyczne szkolenie 11 września w PRoto
Webwriting – program szkolenia
Polecamy wszystkim, którym zależy na tym, by ich teksty internetowe nabrały lekkości i wyrazistości, zdobyły większe grono czytelników i znalazły się wyżej w rankingu wyszukiwarki.