sobota, 9 listopada, 2024
Strona głównaArtykułyUchodźcy w oczach opinii publicznej. Rola dla PR

Uchodźcy w oczach opinii publicznej. Rola dla PR

W styczniu 2016 r. Premier Beata Szydło zadeklarowała, że Polska przyjmie około 7 tysięcy uchodźców z Bliskiego Wschodu. W marcu, m.in. w skutek zamachów terrorystycznych w Brukseli przedstawiciele rządu wycofują się z deklaracji. Jak uchodźców postrzegają Polacy?
 

Z raportu z badań CBOS opublikowanego w styczniu 2016 r. wynika, iż większość Polaków jest przeciwna przyjmowaniu przez Polskę uchodźców, z wyjątkiem Ukraińców uciekających z terenów objętych konfliktem. Co prawda ostatnie wydarzenia w Niemczech nie wpłynęły na  stosunek do uchodźców, ale w 2015 roku odnotowaliśmy znaczący wzrost odsetka badanych opowiadających się za zamknięciem polskich granic przed potencjalnymi uchodźcami.1
 

Na stosunek Polaków do uchodźców wpłynęło zapewne kilka przesłanek:
– częste doniesienia medialne na temat aktów terrorystycznych jakie skierowane są w stosunku do społeczności tzw. „Zachodu”
– informacje nt. skali napływu uchodźców z Bliskiego Wschodu do Europy
– przykłady agresywnych zachowań uchodźców w stosunku do mieszkańców krajów, w których się znaleźli
– stosunek części elit politycznych do ludności napływowej

W gruncie rzeczy mając na względzie takie wydarzenia jak ataki terrorystyczne w Paryżu, Brukseli, ataki na turystów w Afryce północnej, zachowania uchodźców w stosunku do kobiet w Niemczech czy wreszcie pokazywane w mediach i internecie przykłady barbarzyństwa bezpośrednio wpływają na radykalizację postaw względem przybyszów. Zapewne wnika to ze zwykłego strachu i zagrożenia poczucia własnego bezpieczeństwa. Stan ten z kolei jest wykorzystywany przez środowiska konserwatywne, prawicowe czy wręcz nacjonalistyczne, używające uchodźców jako straszaka, na którym jednocześnie budują ksenofobię lecz i własny kapitał polityczny.

Z przytoczonych badań CBOS wynika, iż w ciągu niespełna całego roku (2015 – 2016) zdecydowanie zmniejszyło się poparcie społeczne wobec przyjmowania uchodźców z poziomu 58 proc. (maj 2015) do 37 proc. (styczeń 2016). Jednocześnie zanotowano bardzo duży wzrost poparcia sprzeciwu wobec przyjmowania uchodźców do Polski z 21 proc. (maj 2015) do 53 proc. (styczeń 2016).
Oczywiście stosunek do uchodźców jest różny w różnych grupach, kształtuje się ze względu na wiek, zamieszkanie, wykształcenie czy religijność. Co do zasady jednak, można stwierdzić, iż Polacy w większości są przeciwni przyjmowaniu uchodźców a ich niechęć rośnie.

Wyjątkiem w kwestii przyjmowania uchodźców do Polski jest kwestia uciekinierów z Ukrainy. W tym aspekcie widać zdecydowaną różnicę w stosunku do uchodźców z Bliskiego Wschodu.
„Polacy dwukrotnie częściej akceptują udzielanie schronienia swoim wschodnim sąsiadom z terenów objętych konfliktem niż uchodźcom spoza Europy. Trzy piąte respondentów (61 proc.) uważa, że Polska powinna przyjąć ukraińskich uchodźców, natomiast niemal jedna trzecia (31 proc.) jest temu przeciwna.”2

W kwestii uchodźców i ich przyjmowania jest bardzo wiele zmiennych, które wpływają na stosunek Polaków do ludności napływowej. Do głównych zaliczyć można:
– miejsce pochodzenia ze zdecydowanym rozróżnieniem na kraje europejskie jak Ukraina i kraje Bliskiego Wschodu i Afrykę
– kwestie statusu (czy jest to uchodźca faktyczny czy ekonomiczny)
– kwestie kulturowe i religijne
– kwestie odmienności
– kwestie bezpieczeństwa i wzrastającego poczucia osobistego zagrożenia i niepewności.

Rząd pod wpływem rosnącego realnego zagrożenia atakami terrostycznymi zamroził kwestię przyjmowania do Polski uchodźców. Można spodziewać się również podobnych reakcji ze strony Państw Grupy Wyszehradzkiej. W tym zakresie, mając na względzie przytoczone wyniki badań opinii publicznej Rząd może liczyć na przychylność społeczeństwa.
Niemniej jednak prędzej czy później jakaś część z napływowej ludności trafi do Polski i wtedy przed Rządem stanie wielkie wyzwanie. Jeśli bowiem Polska ma, w przyszłości, wypełnić deklarację przyjęcia 7 tyś Uchodźców (co i tak nie jest wysokim poziomem w stosunku do liczby napływowej) to opór społeczny będzie bardzo wysoki.
Co ciekawe, nawet apele Kościoła Katolickiego, czy zapowiadane przez polityków rządzącej partii decyzje przyjmowania tylko chrześcijan nie wpływają na wzrost poparcia wobec przyjmowania do Polski uchodźców.

Można zatem stwierdzić, iż w Polsce, jeśli oczywiście zamierzamy doprowadzić do względnej asymilacji uchodźców z Polakami, należy podjąć bardzo mądre, systematyczne i konsekwentne działania komunikacyjne, których celem będzie zmiana społecznego postrzegania uchodźców. W innym przypadku może dojść do aktów wrogości, negacji i olbrzymiego niezadowolenia społecznego.
    
Rola dla PR.

Piotr Żołądkowski – b. wykładowca „Public Relations i Komunikacja w Organizacji” w Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Warszawie, public relations w Instytucie Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk, Zarządzanie Zasobami Ludzkimi, wykładowca PR na studiach MBA i podyplomowych, trener Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w Lublinie, Centrum Edukacyjnego Żelazna.

W swojej pracy zawodowej pracował m.in. dla: Instytutu Zarządzania, Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa S.A., ING S.A., Totalizatora Sportowego Sp. z o.o., British American Tobacco, Narodowego Banku Polskiego, Stowarzyszenia Energii Odnawialnej, Krajowej Szkoły Administracji Publicznej oraz wielu innych. Autor strategii PR zewnętrznego i wewnętrznego z wykorzystaniem zagadnień CSR. Autor publikacji z zakresu CSR w czasopismach fachowych: Personel i Zarządzanie, Logistyka, Energia i inne.

 

 

 

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj