Twitter ma wiele funkcji: rozrywkową, publicystyczną, informacyjną, a także promocyjną. Często korzystają z niego osoby publiczne, co nie tylko ułatwia komunikację, ale także może przyczynić się do wielu wpadek i lawiny komentarzy.
„W USA każdy korzysta z Twittera. Konta mają tu zarówno zwykli obywatele, jak i gwiazdy estrady, filmu i sportu” – czytamy w Polskiej Metropolii Warszawskiej. Czasami profile są obserwowane przez miliony użytkowników: Lady Gaga- ponad 19,4 mln, Justin Biber – 17, 6 mln czy Barack Obama – 12,6 mln. Zdarzają, że także sytuacje, gdy niepozorne wpisy zamieniają się w relację z ujęcia Osamy bin Ladena, jak było w przypadku programisty Shohaiba Athara, który opisywał działania wojskowe przeprowadzone pod swoim domem.
Polska wersja Twittera dostępna jest od 2011r. i już zdobyła popularność. Szczególny wpływ na to miało Euro. Gdy Smuda stwierdził, że być może Lewandowski zostanie zawodnikiem Manchesteru United to na Twitterze wrzało. Jednak jest i druga strona medalu. Zdarza się, że nieopatrzny wpis może rozpocząć lawinę komentarzy, tak jak było w przypadku Radosława Sikorskiego, który następująco skomentował 67 rocznicę Powstania Warszawskiego: „warto wyciągnąć lekcje także z narodowej katastrofy”. Podobną pomyłkę popełniła Wanda Nowicka: „Coraz mniej wielkich ludzi – najpierw Havel, teraz Wisłocka”. Według Pawła Grasia korzystanie z nowoczesnych form komunikacji jest lepsze i wygodniejsze niż pisanie SMS-ów. Ponadto Twitter znacznie ułatwia śledzenie wydarzeń na bieżąco, jak było np. z ACTA. Jednak ten portal społecznościowy to także zabawa „w czasach, gdy zewsząd napływają do nas wieści o kryzysie, podwyżkach cen czy aferach korupcyjnych” – podsumowuje Arlena Witt, autorka tekstu. (kg)
