Być może myślisz, że sprawa jeszcze Ciebie nie dotyczy. Współpracujesz z mediami, które znasz od początku swojej drogi zawodowej: prasą, radiem, telewizją, portalami internetowymi dużych wydawców. Media społecznościowe kojarzą Ci się z rozrywką dla nastolatków. Czy taka rozrywka może mieć przełożenie na biznes firmy? Czy może przynieść jakiekolwiek korzyści? – zastanawiasz się. O to samo pyta Cię zresztą Twój prezes, miłośnik dużych liczb i tabelek w Excelu.
Warto jednak, abyś przyjrzał się mediom społecznościowym pod kątem ich profesjonalnego wykorzystania. Dlaczego? Oto kilka argumentów za:
Twoi przyszli klienci są już w internecie. Zmienia się struktura konsumpcji mediów w Polsce. Dostępne segmentacje konsumenckie (m. in. GfK Polonia czy MEC) pokazują, że każda z grup wiekowych korzysta z różnych mediów. Ludzie starsi chętniej oglądają telewizję czy czytają prasę. Średnie pokolenie korzysta praktycznie z każdego medium po trochu, przy czym z internetu uznaje jedynie portale jako źródło w miarę wartościowych treści. Pokolenie najmłodsze praktycznie nie czyta prasy, za to cały swój wolny czas spędza w sieci. Jeśli masz produkty czy usługi adresowane do tej grupy lub też chcesz ją sobie wychować na lojalnych konsumentów, media społecznościowe to konieczność.
Lepsza pozycja Twojej strony internetowej w wynikach wyszukiwania. Jeśli jesteś obecny w social media, Twoje treści są unikalne, atrakcyjne, chętnie komentowane i udostępniane – zyskujesz wyższą pozycję w wynikach wyszukiwania Google. Podobnie jest z blogiem prowadzonym w domenie firmowej. Tym samym większa liczba osób ma szansę na dostrzeżenie i odwiedzenie Twojej strony internetowej.
Silniejsze relacje z Twoimi odbiorcami. Jeśli posiadasz bloga firmowego i regularnie publikujesz na nim treści, możesz zauważyć, że tworzy się wokół niego społeczność: osoby, które najczęściej odwiedzają serwis, komentują zawarte na nim treści, zadają dodatkowe pytania czy wchodzą w dyskusję. Masz wtedy szansę na lepsze przedstawienie swojego stanowiska. W dodatku możesz to zrobić za pomocą mniej formalnego, niż w komunikacie PR, języka. Klienci bardzo doceniają, gdy firma komunikuje się nimi w zrozumiały sposób i gdy przedstawiciele firmy biorą udział w internetowych dyskusjach.
Sprawniejsza obsługa klienta. Media społecznościowe pomagają w edukowaniu klientów, jak powinni korzystać z Twoich rozwiązań, pokazywaniu im przykładowych sposobów rozwiązywania problemów czy porad związanych z Twoim produktem. Zwróć uwagę na to, jak robią to firmy-dostawcy rozwiązań informatycznych – na przykład GetResponse, firma dostarczająca oprogramowanie do wysyłki newsletterów. Im lepiej wyedukowany i świadomy jest klient, tym sprawniej posługuje się Twoim rozwiązaniem i nie wymaga dodatkowej pomocy ze strony Twoich konsultantów.
Budowa eksperckiego wizerunku. Jeśli Twoja strategia PR zakłada budowanie wizerunku eksperckiego firmy przez prezentowanie specjalistycznej wiedzy pracowników, media społecznościowe są w tym zakresie świetnym uzupełnieniem relacji medialnych. Źródłem inspiracji dla dziennikarzy coraz częściej są blogi firmowe, a skorzystanie z zamieszczonych na nich tekstów eksperckich jest mniej czasochłonne niż zabieganie o oficjalną wypowiedź przedstawiciela firmy. Firma korzystająca z mediów społecznościowych jest też postrzegana jako bardziej nowoczesna, czego dowiódł raport „Social Hearts” opracowany przez Mobile Institute.
Łatwiejsze mierzenie efektów działań – Internet jest medium bardzo dobrze mierzalnym. Efekty prowadzonych w nim działań jest łatwiej zmierzyć, niż ma to miejsce w przypadku tradycyjnego PR. Łatwiej zatem o dane, które pokażą nam skuteczność działań – a w związku z tym o wybór tych narzędzi i kanałów komunikacji, które pozwolą jak najlepiej dotrzeć do grupy docelowej. Łatwiej również uzyskać argumenty do rozmowy z naszym zapatrzonym w tabelki prezesem.
Mam nadzieję, że udało mi się zachęcić Cię do spojrzenia na media społecznościowe jako na jeszcze jeden istotny kanał komunikacji biznesowej. Warto się nim zainteresować – w miarę jak jego młodzi użytkownicy będą dorastali, będzie on jeszcze bardziej zyskiwał na znaczeniu.
Anna Miotk