Adam Hofman rozpoczął działalność tuż po wygaśnięciu mandatu poselskiego. Jego firma nosi nazwę Komunikacja Adam Hofman.
„Oczywiście, plany związane z własną agencją dopracowywałem przez ostatnich kilka miesięcy, ale formalnie wystartowałem na początku tego tygodnia, bo chciałem wywiązać się z poprzednich zobowiązań” – mówi w rozmowie z PRoto.pl były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
Pomysł założenia własnej agencji PR nie jest nowy. Hofman podkreśla, że wraca do korzeni: „Te plany były ze mną od początku, zwłaszcza, że przez ostatnie lata funkcjonowałem w obszarze PR. Wprawdzie w ramach polityki, ale jednak zawsze była to dziedzina związana z komunikacją. O otworzeniu agencji PR myślałem już na studiach. Rozpocząłem wtedy działalność związaną z marketingiem, PR i ambient marketingiem, natomiast nie trwało to długo, ponieważ w tym samym czasie rozpoczęła się moja przygoda z polityką. Własna agencja PR to w moim przypadku naturalny wybór. Cieszę się, bo to nowe wyzwanie” – mówi Adam Hofman.
Agencja ma uniwersalny charakter, będzie zajmować się komunikacją i wizerunkiem osób i marek. „Będzie to agencja unikatowa, szyta na miarę klienta, trochę butikowa. Uważam, że mój zakres kompetencji, relacji, możliwości działania jest na tyle duży, że jestem w stanie dopasować ofertę do potrzeb danego klienta” – podkreśla Hofman. Dodaje, że nie będzie zajmował się wizerunkiem polityków.
Były poseł nie zatrudnia zespołu, zamiast tego współpracuje z kilkoma partnerami. „Mam możliwość korzystania z zasobów ludzi, z którymi pracowałem przez lata” – tłumaczy Hofman.
Agencja nie posiada, póki co, strony firmowej ani konta w mediach społecznościowych. „Na dzisiejszym rynku najważniejszy jest głos zadowolonych klientów, ja akurat nie mam problemu z rozpoznawalnością, bardziej zależy mi na opinii, że jestem skuteczny” – mówi Adam Hofman.
Adam Hofman z wykształcenia jest politologiem, był posłem na Sejm V, VI i VII kadencji, a także rzecznikiem PiS i klubu parlamentarnego partii. W listopadzie 2014 r. został wykluczony z PiS w związku z nieprawidłowościami w rozliczeniach wyjazdu na posiedzenie komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Madrycie. (jj)